Miniony rok był kolejnym, w którym na drogach było bezpieczniej – mniej było wypadków i ofiar. Wysokie mandaty i rosnąca sieć fotoradarów nieco ostudziły zapędy szaleńców. W 4100 zdarzeniach — a to o 352 mniej niż w 2022 r. - przyczyną była nadmierna prędkość, niedostosowana do warunków na drodze – wynika z danych Komendy Głównej Policji, jakie poznała „Rzeczpospolita”.
Efekty przyjdą, ale powoli
Pełny wypadkowy bilans będzie znany za miesiąc, teraz są wstępne statystyki. Jaki wyłania się z nich obraz?
Czytaj więcej
Co nowego czeka kierowców w 2024 roku? Wyższe opłaty i kar za wykroczenia, wejdą również w życie kolejne elementy znowelizowanego kodeksu karnego i zmiany niektórych przepisów.
W kraju doszło do 20 993 wypadków – czyli o 329 mniej niż rok wcześniej. Zginęły w nich 1883 osoby – to o 13 mniej, a rannych zostało 24,7 tys., i to spadek o 555. To oznacza, że liczba wypadków zmalała o 1,5 proc., ofiar śmiertelnych o 0,6 proc., a rannych - o 2,1 proc.
- Nie ma się co łudzić i liczyć na szybkie efekty. Spadek wypadków będzie, ale powolny, liniowy. Przybywa samochodów, obcokrajowców za kierownicą, w tym świadczących przewozy, jak pokazują kontrole czasem posługujących się kupionymi prawami jazdy – komentuje Wojciech Pasieczny, były wieloletni szef stołecznej drogówki, obecnie biegły z zakresu wypadków drogowych.