Pół roku od niecodziennych wydarzeń, które opisywaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej” w kwietniu, prokuratura finalizuje postępowanie.
– Akt oskarżenia przeciwko Barbarze K. został skierowany 23 czerwca do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy. Dotyczy nieumyślnego spowodowania wypadku – potwierdza nam prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Była dyrektorka Departamentu Prawnego i Orzecznictwa Kontrolnego w NIK w sylwestra 2021 roku, wyjeżdżając z impetem służbową kią z garażu pod budynkiem Izby, przygniotła do ściany schodzącego w dół kierowcę. Wszystko rozegrało się błyskawicznie.
Sekwencja wydarzeń, jak wskazywał śledczym pokrzywdzony Jarosław T., była następująca: schodząc do garażu, w głębi zauważył stojący samochód, więc szedł bezpiecznie „przy prawej ścianie”. Przylgnął do niej jeszcze mocniej, gdy usłyszał ryk silnika i ujrzał „dynamicznie” wyjeżdżające z garażu auto. Chwilę później, gdy pojazd go minął, usłyszał potężny huk, po czym został uderzony i przygnieciony do ściany. Poczuł silny wstrząs i ból żeber i biodra. – Byłem silnie zamroczony, nie mogłem złapać oddechu – relacjonował.
Czytaj więcej
Dyrektorka z NIK, która samochodem przygniotła do ściany pracownika, usłyszała zarzut spowodowania wypadku. Nadal pracuje w Izbie, tyle że jako „doradca prawny”.