W mikro firmach prawie co trzeci pracownik (31 proc.) dostaje część wynagrodzenia pod stołem. W całej gospodarce odsetek takich pracowników sięga 12 proc. - szacuje opublikowany w środę raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Według jego obliczeń przeprowadzonych na podstawie danych za 2018 r., łącznie 6 procent wynagrodzeń z umów o pracę – czyli 34 miliardy złotych – było wtedy wypłacanych poza ewidencją. Dotyczy to przede wszystkim sektora prywatnego, w którym 15 proc. pracowników dostaje część płacy pod stołem.
Jak zaznacza Jakub Sawulski, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego, jeden z autorów raportu „Skala płacenia pod stołem w Polsce”, to zjawisko skutkuje znaczącym ubytkiem dochodów sektora finansów publicznych – szacowanym na ponad 17 mld zł rocznie – z czego najwięcej, bo 6,6 mld zł, przypada na nieopłacone składki emerytalne. Co w przyszłości przełoży się na niskie emerytury opłacanych pod stołem pracowników - ostrzegała podczas prezentacji raportu Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
Zdaniem autorów raportu, jednym z ważnych powodów zjawiska płacenia pod stołem jest wysokie opodatkowanie niskich wynagrodzeń. Klin podatkowy dla osób zarabiających połowę przeciętnego wynagrodzenia wynosi blisko 40 proc., co jest szóstym najwyższym wynikiem wśród 36 państw OECD.