Ukraiński boeing 737 lecący z Teheranu do Kijowa roztrzaskał się w pobliżu lotniska, zginęli wszyscy znajdujący się na jego pokładzie: 167 pasażerów i dziewięciu członków załogi.
Wczoraj agencja Reutersa, powołując się na źródło w kanadyjskich służbach, poinformowała, że nie doszło do zestrzelenia maszyny. Taką wersję początkowo przedstawiła także ambasada Ukrainy w Iranie, jednak później oświadczenie w tej sprawie zostało wycofane. Prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał na temat katastrofy z prezydentem Iranu Hassanem Rowhanim. Władze w Teheranie zapewniły Kijów, że są w pełni otwarte na współpracę podczas dochodzenia.
Na miejscu są już ukraińscy eksperci. Do Iranu wysłano 45 specjalistów, którzy oglądają fragmenty rozbitego samolotu. W komisji znaleźli się m.in. eksperci, którzy brali udział w międzynarodowym śledztwie po ataku na malezyjskiego Boeinga MN-17 w lipcu 2014 roku. Rzecznik irańskiego MSZ poinformował, że do wzięcia udziału w dochodzeniu zaproszono również przedstawicieli firmy Boeing.
Czytaj także: