Prof. Chwedoruk, politolog z UW, zapytany o to, czy Andrzej Duda może wygrać wybory już w I turze, odpowiedział, że taka możliwość do tej pory wiązała się z dwoma kwestiami.
- Po pierwsze wiązało się to z początkiem pandemii, więc z poczuciem zagrożenia wśród ludzi - wtedy pojawia się naturalna tendencja obywateli do wspierania tego, kto aktualnie sprawuje władzę. Drugi czynnik to frekwencja - (...) rekordowe wyniki Andrzeja Dudy, które przypadały na czas w którym byliśmy najbardziej przejęci pandemią, kiedy nie do końca było jasne w jaki sposób będziemy głosować. A różnego rodzaju sposoby głosowania były nam obrzydzane przez opozycję. Wówczas, w perspektywie niskiej frekwencji, obecny prezydent mógł liczyć na niemal pewne zwycięstwo w I turze – ocenił politolog.
Prof. Chwedoruk analizował również, który z kandydatów, ma szanse dostać się do II tury wyborów prezydenckich. - To co się teraz zmienia, to wejście do gry w miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Rafała Trzaskowskiego - polityka, który od razu urośnie do roli faworyta, a dokona się to kosztem każdego z pozostałej trójki. Postawi to w trudniejszej sytuacji kandydata Lewicy i prezesa PSL-u, ponieważ ich notowania były niższe niż Szymona Hołowni, w ostatnich tygodniach. Wszyscy ci kandydaci będą koncentrować swoją kampanię na krytyce głowy państwa, ale równolegle będą szukali płaszczyzn różnicowania się między sobą. I tutaj przewagę ma Rafał Trzaskowski, ponieważ ma za sobą poparcie największej opozycyjnej partii – stwierdził politolog.