Polityk Porozumienia krytykował działania Senatu, który pracuje nad projektem ustawy dotyczącej mieszanych wyborów prezydenckich.
Jego zdaniem mimo obietnic o szybkim zakończeniu tych prac Senat wciąż stosuje obstrukcję i zamierza doprowadzić do tego, by w Polsce 7 sierpnia stanowisko prezydenta nie było obsadzone.
Według Bielana opozycja, która uzyskała w izbie wyższej minimalną przewagę, doprowadziła do potężnego kryzysu, więc "można sobie wyobrazić" co będzie, jeśli prezydentem zostanie przedstawiciel opozycji.
Zdaniem polityka ma nas wówczas czekać 3,5 roku, do wyborów parlamentarnych, "wielka polityczna burza i wielka wojna na górze".
Bielan przekonywał, że "totalna opozycja", zamiast kierować się dobrem kraju, kieruje się wyłącznie wąsko rozumianym partyjnym interesem. Ale, jak mówił, tę grę Polacy "bardzo szybko przejrzeli".