Przedstawiając wstępny raport w parlamencie, minister lotnictwa Ghulam Sarwar Khan powiedział, że „uczciwe” dochodzenie komisji śledczej wskazało na to, że katastrofę spowodował błąd ludzki. Końcowy raport ma być gotowy za rok. W skład ekipy śledczej wchodzili m.in. eksperci Airbusa oraz doświadczony pilot Turkish Airlines.
22 maja Airbus A330, należący do linii Pakistan International Airlines, lecący z miasta Lahore, rozbił się w dzielnicy mieszkalnej w pobliżu międzynarodowego lotniska w Karaczi. Na pokładzie było 99 pasażerów i członków załogi. W katastrofie zginęło 97 pasażerów oraz jedna osoba na powierzchni ziemi. Dwóch pasażerów przeżyło.
- W samolocie nie było usterki technicznej. Maszyna była całkowicie sprawna. Pilot oraz drugi pilot, którzy byli zarówno sprawni fizycznie oraz doświadczeni, nie wspominali kontroli ruchu o żadnej awarii technicznej podczas lotu - powiedział Khan.
Według raportu 16 kilometrów przed lotniskiem maszyna znajdowała się na wysokości 2200 metrów, choć powinna być znacznie niżej - ok. 750 metrów. Kontrola ruchu lotniczego wielokrotnie zwracała uwagę załodze na zbyt wysoki lot, ale została zignorowana. - Niestety pilot był zbyt pewny siebie i nie był skoncentrowany. Zignorował ostrzeżenia kontroli kilka razy, aż do ostatecznego podejścia - powiedział Khan przed izbą niższą pakistańskiego parlamentu.