Dziambor za niewiarygodne uznał zapowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, że ten nie pozwoli na wypłatę odszkodowań organizacjom żydowskim za tzw. mienie bezspadkowe oraz słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że PiS może wprowadzić do polskiego prawa zakaz aborcji eugenicznej.
- Oni rządzą od pięciu lat, rządzą władzą dyktatorską - wszystko czego chcą jest, czego nie chcą nie ma. Wszystkie obietnice spełnienia odrzuconych wcześniej postulatów traktuję jako smutny żart - stwierdził.
Na uwagę, że elektorat Konfederacji może jednak uznać te obietnice za atrakcyjne Dziambor odparł, że drugi kandydat, Rafał Trzaskowski, również przekonuje teraz, że będzie chodził na Marsz Niepodległości, będzie wetował nowe podatki. - Też część elektoratu (Konfederacji) może stwierdzić - to jest ten człowiek, który reprezentuje moje pomysły - przekonywał.
Poseł zauważył też, że "obaj kandydaci są mniej więcej na remisie w żelaznych elektoratach", więc "to elektorat Konfederacji - jeśli pójdzie zagłosować - wybierze nam prezydenta". - My uważamy naszych wyborców za inteligentnych ludzi, stwierdziliśmy że wiedzą co zrobić. Myślę, że to będzie ciekawy wybór - mówił.