Tusk przed kilkoma dniami zapowiedział, że nie weźmie udziału w wyborach prezydenckich, jeśli odbędą się one w maju w formie powszechnego głosowania korespondencyjnego. Wezwał też Polaków do zbojkotowania tych wyborów, co miałoby zwiększyć presję na PiS i doprowadzić do przełożenia terminu wyborów prezydenckich.
Tuska za apel ten skrytykował Bartoszewski w liście otwartym opublikowanym w czwartek.
- Nagle stałem się bohaterem lewicy, a także nowych endeków, prawicy - przyznał w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską poseł PSL pytany o to, czy jego list wywołał reakcję wśród polityków.