- Niektórzy z nas krytykowali ten program, ale ten program jest słuszny. On pozwolił ludziom się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Trzeba to przyznać, jest to absolutnie niezbywalny filar naszej polityki społecznej i to było dobre posunięcie, dobry ruch - ocenił Trzaskowski na otwartym spotkaniu z mieszkańcami Poznania.
Prezydent Warszawy zastrzegł, że programowi 500 plus „niestety nie towarzyszyło wzmocnienie państwa”. - To, co przecież nasi konkurenci obiecywali. Nasze państwo, nasza ukochana ojczyzna, została po prostu dramatycznie osłabiona, co właśnie widać, w czasach epidemii. Gdzie nie są podejmowane racjonalne decyzje. Gdzie niestety państwo jest słabe, gdzie próbuje się zorganizować niedemokratyczne wybory, naruszając to, co święte. Autorytet RP. I na to nie wolno pozwolić - stwierdził.
Trzaskowski stwierdził też, że „bez silnego samorządu nigdy nie będziemy nowoczesnym społeczeństwem”. - I powiem wam więcej. Te lata 90-te, początek tego wieku, to również silni prezydenci RP. Prezydenci, którzy potrafili się unieść poza swoje środowisko polityczne i potrafili być niezależni. Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński. Nie głosowałem na Lecha Kaczyńskiego, ale pamiętam, jaki byłem dumny, jak razem z nimi prezydentami regionu w Tbilisi bronił gruzińskiej demokracji przeciwko atakom, atakowi Rosji. Pamiętam, jaki byłem z niego dumny - mówił.
Kandydat KO ocenił, że „dzisiaj przyszedł czas powiedzieć dość władzy, która próbuje nas dzielić, dzielić na ludzi z dużych miast, małych miast, ze wschodu, zachodu, a przecież wszyscy jesteśmy tacy sami”. - Przecież wszyscy mamy te same problemy. Epidemia to pokazała. Myślimy wszyscy o zdrowiu, bezpieczeństwie, o równych szansach w edukacji. Dzisiaj nie ma żadnych podziałów, a próbuje się nas dzielić, obrażać, obrażać Ślązaków, Kaszubów, mówić o tym, że jedni są lepsi, a drudzy gorsi, że jedni są wierzący, drudzy niewierzący, że jedni są swoi, drudzy nie są swoi. Trzeba temu powiedzieć „dość”. Wszyscy powinniśmy być razem - apelował Rafał Trzaskowski.