Na wiecu prezydent, który 12 lipca w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzy się z kandydatem KO, prezydentem Warszawy i wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej Rafałem Trzaskowskim mówił m.in. o wzmacnianiu bezpieczeństwa Polski i sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.
- Ten sojusz się wielu nie podoba. Niedawno można było przeczytać w gazecie "Die Welt", której korespondent warszawski pan Fritz donosił, że pan Trzaskowski to lepszy dla Niemiec byłby prezydent dlatego, że jest przeciwko temu, żeby Polska brała reparacje od Niemców, żeby Polska domagała się odszkodowania, reparacji za II wojnę światową, za zniszczenia, które wtedy zostały dokonane - powiedział.
- Dzisiaj mamy kolejną odsłonę niemieckiego ataku w tych wyborach, bezpardonowej, brudnej kampanii, tym razem skierowanej przeciwko mnie. Widzieli to państwo wszyscy. Boleję nad tym, ale trudno, ja się liczę z tym, że będę brutalnie, kłamliwie, oszczerczo atakowany. Natomiast chcę, żeby państwo wiedzieli jedno: tak naprawdę krzywdzona jest rodzina - oświadczył Andrzej Duda.
Prezydent odniósł się do aktu łaski, jakiego w marcu udzielił mężczyźnie skazanemu za czyn pedofilski. Akt łaski dotyczył uchylenia zakazu kontaktowania się i zbliżania do ofiar: matki i jej córki – dziś osoby ponad 20-letniej. O ułaskawienie wnioskowały ofiary.
Czytaj także: Wątpliwości wokół łaski prezydenta Dudy