W sobotni wieczór przed siedzibą SLD przy ul. Rozbrat w Warszawie zatrzymał się miejski autobus. Choć nie ma tam przystanku. Wysiadła z niego starsza pani, która położyła kwiat przed budynkiem i ponownie wsiadła do autobusu.
[srodtytul]Ciepłe słowa[/srodtytul]
Klub Lewica przeżywa śmierć trójki parlamentarzystów: Jerzego Szmajdzińskiego, wicemarszałka Sejmu i kandydata partii na prezydenta, Jolanty Szymanek-Deresz, wiceprzewodniczącej partii, oraz Izabeli Jarugi-Nowackiej, wiceprzewodniczącej Klubu Lewica.
Przed siedzibą partii zapłonęły w sobotę znicze. Ludzie składali kwiaty. Ktoś przyniósł fotografie posłów, którzy zginęli w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem. Dziś zmarłych będą wspominać członkowie klubu podczas okolicznościowego posiedzenia, na które został zaproszony były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
– Zginęli wspaniali ludzie – wzdycha Katarzyna Piekarska, wiceprzewodnicząca SLD. – Mądrzy, pracowici, lubiani.