Nie było czerwonych liczb po drodze?
U nas nigdy nie było czerwonych liczb, co wynika z umowy z właścicielami. Na początku spytałem ich, czy potrzebują pieniędzy, czy wolą inwestować w firmę. Mogli wybrać pompowanie wartości, ale oni zdecydowali się na długofalowy rozwój. W kilka lat zainwestowaliśmy w firmę ponad 100 mln zł. Te inwestycje pozwoliły nam stać się liderem rynku. Liczba 631 mln do 250 mln to jak liczba głosów oddanych na nasz produkt. Ludzie zdecydowali, że jesteśmy dobrzy, że mamy superofertę. Potwierdzili to złotówkami, czyli kupili nasze produkty. Gdybyśmy nie rozwijali się w ten sposób, mielibyśmy mniej wygodną sytuację i gorszy produkt. Nasz jest prawie doskonały.
Prawie?
Nasza oferta musi być coraz lepsza. Nie chodzi o to, że dach kupiony dwa lata temu jest gorszy od nowego. Wprowadzamy nowości, nowe wzory, udoskonalamy ofertę co roku. Ciągle się rozwijamy. Samo przygotowanie produkcji to określone pieniądze, czyli inwestycje. Można było pójść drogą konkurencji i obywać się bez nowości. To inny pomysł na prowadzenie firmy, ale nie oceniam, czy lepszy czy gorszy. Jednak skoro mamy największy udział w rynku inwestorów indywidualnych, to musimy oferować im coś nowego. Inwestor indywidualny szybko się nudzi. Wybierze jeśli nie ten, to inny produkt. Patrzy na trendy.
Dlatego co jakiś czas musimy poszerzać ofertę. Nowości dobrze lokują się na rynku, nie kanibalizują sprzedaży dotychczasowego asortymentu, bo notujemy stały wzrost obrotów.
Mamy 400 własnych handlowców, współpracuje z nami kilka tysięcy dekarzy, którzy stosują nasze produkty. Słuchamy tego, co mówią. Dekarzy brakuje i oni muszą mieć zapewniony dach łatwy, bezpieczny i szybki w montażu. Jeżeli producent nie przemyślał, że profil musi mieć taką szerokość, aby dekarz mógł wygodnie i pewnie po nim stąpać, to wykonawca będzie stronił od takiego produktu. Dla niego to istotna sprawa, czy ma kryć dachem, przy którym praca zajmie mu trzy dni czy cały tydzień. Jeżeli dekarz podpowiada klientowi, jaki dach ma kupić, to klient go nie posłucha? To przecież często najważniejszy doradca. Dekarze są wielkim działem badawczym i za to jestem im bardzo wdzięczny.