Prasa we Francji: zwycięstwo opozycji, koniec rządów PiS

Codzienne tytuły prasy we Francji uznały wybory w Polsce za drugie najważniejsze wydarzenie na świecie, po ataku Hamasu na Izrael, gdzie mieszkało dotąd ponad 300 tys. Francuzów pochodzenia żydowskiego.

Publikacja: 17.10.2023 19:00

Lider KO Donald Tusk

Lider KO Donald Tusk

Foto: AFP

Największy w kraju, prawicowy dziennik „Le Figaro” zamieścił dwa artykuły jeszcze przed ogłoszeniem w Warszawie ostatecznych wyników. W jednym Laure Mandeville, grand reporter, b. korespondent w Moskwie i Waszyngtonie i częsty gość w Warszawie, uznała w tytule, że „Polska wybiera Europę, demokrację i umiar”, a w tekście dodała: „Po 8 latach frontalnych batalii z Brukselą Polska wybrała w niedzielę Europę, państwo prawa i kulturę kompromisu. Zwraca też uwagę na rekordowa frekwencję, bo „wyborcy byli przekonani, ze stawką jest polska demokracja”;. Cytuje też obszernie poglądy Aleksandra Halla przedstawione na lamach tego dziennika.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Czym PiS tak mocno wkurzył Polaków?

W drugim tekście (ale pierwszym chronologicznie) Adam Hsakou podkreślił, że „w Polsce wieje wiatr zmiany, liberalna opozycja z Donaldem Tuskiem powinna przejąć stery w kraju. (...) Z drugiej strony PiS wcale nie wygląda, by był zdolny stworzyć większość w Sejmie jutra. PiS znajduje się w impasie. Jednak ten polski serial polityczny ze szczególnie brutalną kampanią wyborczą jeszcze nie skończył się. Prezydent związany z PiS powinien powierzyć misję utworzenia rządu swojej partii, co nie będzie niespodzianką. Ale ta misja jest skazana na fiasko”. Autor podkreśla w końcu, że były to „najbardziej mobilizujące wybory parlamentarne od 1989 r. ”.

"Le Monde": Zwycięstwo proeuropejskiej opozycji

Centrowo-lewicowy „Le Monde” podkreślił przed ogłoszeniem ostatecznych wyników, że „zwycięstwo proeuropejskiej opozycji potwierdziło się. Te wybory miały zasadnicze znaczenie dla przyszłości kraju, frekwencja była rekordowa. PiS jest na czele, ale bez większości”. Dziennik zwraca też uwagę na rekordową frekwencję, większą niż w 1989 r., „kiedy skończył się komunizm w Polsce. Dla wielu decydentów politycznych i analityków niedzielny wynik jest porównywalny znaczeniem do tego sprzed 30 lat, zdecydował o tym udział młodych i zwłaszcza młodych kobiet”.

Lewacki ‚Libération” wybił: „rysuje się zwycięstwo opozycji, rządząca partia obiecuje trzymać się władzy, a tłum szaleje z radości, wzywa swego przywódcę, D. Tuska, by wszedł na scenę. — Wygraliśmy demokrację. wolność, naszą ukochaną Polskę — cieszy się uśmiechnięty szef KO. (...) Pierwsze sondaże wskazują na duże zwycięstwo demokratycznej opozycji. PiS uzyskał najwięcej, ale nie dość miejsc, by rządzić sam, jak to jest od 8 lat. (...) Po policzeniu połowy głosów umacnia się tendencja korzystna dla opozycji... ”

Komunistyczny „L'Humanité” podkreślił: „D. Tusk przebił się, kraj puszcza w niepamięć nacjonalizm”, a następnie stwierdza: „Ustępujący premier Morawiecki daremnie okrzykuje zwycięstwo o godz. 21, bo nikt nie miał tej niedzieli złudzeń co do jego zdolności utrzymania władzy po wyborach ustawodawczych. Wystarczyło poczekać kilka minut, aby szef PiS J. Kaczyński stwierdził hipotetycznie, że jego formacja może znaleźć się w opozycji. To duże zaprzeczenie krajowych konserwatystów, którzy nie będą w stanie utworzyć koalicji w parlamencie. (...) Nieco barokowy zaprzęg PO, Trzeciej Drogi i Lewicy zdetronizował PiS będący u władzy od 2015 r. i nadał nowy demokratyczny sygnał. ”. Dziennik zwraca uwagę na liczne duże wyzwania dla nowej ekipy (aborcja, wymiar sprawiedliwości, stosunki z Ukrainą).

Czytaj więcej

Donald Tusk zabrał głos po wyborach. Lider PO apeluje do prezydenta Dudy

Iratxe Garcia, przewodnicząca sojuszu socjalistów i demokratów w PE stwierdziła pełna nadziei: — Polacy poszli masowo głosować i jeśli wyniki potwierdzą się, to będą wyraźnie na rzecz zmiany, za demokratyczną Polską, otwartą i europejską”.

„Les Echos”, dziennik kół biznesu uznał, że opozycja z D. Tuskiem będzie w stanie utworzyć większość rządową, a skrajni nacjonaliści i konserwatyści z PiS, u władzy od 8 lat, nię będą mieć większości niezbędnej do rządzenia. — To koniec rządów PiS — oświadczył swym zwolennikom D. Tusk wieczorem w siedzibie partii w Warszawie.

Wygrana proeuropejskiej opozycji oznacza zatrzymanie rosnącej fali populistycznych partii eurosceptyków w Europie Środkowej w kilka dni po dojściu do władzy Roberta Fico na Słowacji. Dziennik przypomina burzliwą kampanię wyborczą, podkreśla rekordową frekwencję, odnotowuje hossę na giełdzie w Warszawie i aprecjację złotego.

Największy w kraju, prawicowy dziennik „Le Figaro” zamieścił dwa artykuły jeszcze przed ogłoszeniem w Warszawie ostatecznych wyników. W jednym Laure Mandeville, grand reporter, b. korespondent w Moskwie i Waszyngtonie i częsty gość w Warszawie, uznała w tytule, że „Polska wybiera Europę, demokrację i umiar”, a w tekście dodała: „Po 8 latach frontalnych batalii z Brukselą Polska wybrała w niedzielę Europę, państwo prawa i kulturę kompromisu. Zwraca też uwagę na rekordowa frekwencję, bo „wyborcy byli przekonani, ze stawką jest polska demokracja”;. Cytuje też obszernie poglądy Aleksandra Halla przedstawione na lamach tego dziennika.

Pozostało 87% artykułu
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu