Inaczej niż 4 czerwca PiS w kampanijny superweekend – przedostatni przed ciszą wyborczą – idzie na bezpośrednie zderzenie i kontrast z marszem organizowanym przez Koalicję Obywatelską. PiS organizuje swoją „mobilizacyjną” konwencję w Katowicach, w Spodku.
– Chcemy pokazać determinację i właśnie mobilizację na ostatniej prostej przed wyborami. Chcemy też pokazać, że jesteśmy blisko samodzielnego rządzenia w trzeciej kadencji – mówi nasz rozmówca z klubu PiS.
Czytaj więcej
- Niedzielny Marsz Miliona Serc w Warszawie organizowany przez Donalda Tuska może stać się punktem zwrotnym dla niezdecydowanych wyborców. Warto, by pamiętali, że systemowe zmiany w ordynacji wyborczej jakie zrobił i będzie chciał jeszcze zrobić Jarosław Kaczyński doprowadzą do zabetonowania systemu. I niemożliwości oderwania PiS od władzy w przyszłości - mówi Jacek Nizinkiewicz w rozmowie z Cezarym Szymankiem w podcaście "Rzecz W Tym".
– Ważny będzie też w niedzielę temat referendum, zwłaszcza w kontekście ostatnich decyzji Berlina dotyczących paktu migracyjnego. To będzie wsparcie dla naszego przesłania. Zależy nam też na polaryzacji w kampanii – mówi inny z naszych informatorów z PiS o celach niedzielnej konwencji. Jak dodaje rozmówca „Rzeczpospolitej”, podczas konwencji nie ma co spodziewać się nowych komunikatów programowych, bo program PiS został zaprezentowany już w trakcie konwencji w Końskich na początku września.
Marsz Miliona Serc ma być większy
W Koalicji Obywatelskiej trwają przygotowania do marszu 1 października, który od wielu miesięcy zapowiadany był jako jedno z najważniejszych wydarzeń jesiennej części kampanii parlamentarnej. Politycy KO, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że swoisty „cel minimum” marszu to frekwencja dużo większa niż w analogicznym wydarzeniu na początku czerwca. – Marsz po prostu musi się udać – deklaruje jeden z naszych informatorów z KO.