Jakub Banaś: Konfederacja ma program dla kobiet i je wspiera

Mam poczucie, że było nowe otwarcie. Choćby na kobiety. Był mocny akcent pokazujący, że Konfederacja mocno stawia na przekaz dla kobiet, co jest bardzo dobre, dlatego, że o ten elektorat walczymy i Konfederacja ma program dla kobiet, wspiera kobiety i chce się na kobiety otworzyć. Również po to, żeby więcej kobiet pojawiło się w przyszłości w środowisku politycznym Konfederacji - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Jakub Banaś, kandydat Konfederacji w Warszawie.

Publikacja: 26.09.2023 10:46

adm

Jakub Banaś, kandydat Konfederacji w Warszawie, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w programie #RZECZoPOLITYCE zapytany został między innymi, dlaczego Konfederacja traci jego zdaniem poparcie w sondażach. 

- Moim zdaniem trzeba patrzeć na trendy, a nie na pojedyncze sondaże. Sondaże są często kupowane, to jest element gry politycznej - powiedział polityk. - Konfederacja już jest wygranym – gdyby jakiś fundusz inwestycyjny zrobił 400 proc. w tak krótkim czasie, to by był noszony na rękach. Ja jestem absolutnie spokojny - Konfederacja ma dobry program, idzie do przodu. Ostatnia prosta będzie ciekawa. Myślę, że pójdziemy grubo powyżej 10 proc. - ocenił.

Jak powiedział Jakub Banaś, „ma poczucie, że było nowe otwarcie”. - Choćby na kobiety. Był mocny akcent pokazujący, że Konfederacja mocno stawia na przekaz dla kobiet, co jest bardzo dobre, dlatego, że o ten elektorat walczymy i Konfederacja ma program dla kobiet, wspiera kobiety i chce się na kobiety otworzyć - podkreślił. - Również po to, żeby więcej kobiet pojawiło się w przyszłości w środowisku politycznym Konfederacji - dodał. 

Banaś o Gajewskiej nazwanej "blondynką": Bez wulgarnych słów

Polityk odniósł się także do zdarzenia, które miało miejsce podczas programu "Czas decyzji: debata 2023" wyemitowanego w TVN24, w którym pojawiły się m.in. posłanka Aleksandra Gajewska (KW Koalicja Obywatelska) i Ewa Zajączkowska-Hernik (KW Konfederacja Wolność i Niepodległość). Kobiety dyskutowały o bieżących sprawach związanych z kryzysem zbożowym i aferą wizową. W pewnym momencie pojawił się temat aborcji, który wywołał spór w studiu.

Tak się rozmawia z blondynką - stwierdziła Ewa Zajączkowska-Hernik,  zwracając się do Gajewskiej. Jej słowa zostały natychmiast skrytykowane przez biorące udział w debacie oraz przez internautów w mediach społecznościowych.

Czytaj więcej

Jakub Banaś: To atak na moją rodzinę zmusił mnie do startu w tych wyborach

Jak stwierdził Jakub Banaś, „nie róbmy z siebie hipokrytów i political correct”. - Od razu wielkie emocje i wielkie słowa – to właśnie mnie irytuje w polityce. Tu podstawową zasadą jest przesada, hiperbolizacja, wszędzie emocje, podniecanie się. Powiedziała, że jest „blondynką” i co? Nie użyła wulgarnych słów - powiedział polityk. 

- Ja przyjąłem wielką ilość szamba i hejtu – wiem, co to znaczy. Najpierw od PiS a później od opozycji i wszystkich dziennikarzy, jak stałem się kandydatem Konfederacji. Więc niech mi nikt nie mówi – bo wiem, co mówię i jestem tu wiarygodny – że określanie kogoś, że jest „blondynką” to jest jakaś obraza - powiedział Banaś. - Padały w polskiej polityce takie słowa i zarzuty, które są dużo poważniejsze, choćby zarzut w stosunku do Konfederacji – kompletnie nieuprawniony, krzywdzący i taki, który powinien być rozstrzygany przez sąd. Chodzi o mówienie o tym, że mamy jakieś ruskie konotacje. To jest poważny zarzut, zarzut o zdradę stanu, o powiązanie z obcym mocarstwem, które jest wrogie wobec Polski - dodał. - To gdzie jest ta odpowiedzialność za słowo? - pytał. 

Koalicja z PiS? Banaś: Nie. My idziemy po zmianę systemową

Polityk zapytany został także, czy zgodziłby się na koalicję z PiS. - Jestem pragmatykiem i jako pragmatyk mówię: żadnych koalicji z PiS i z PO. To nam nie będzie służyć i nie będzie to służyć Polsce. My idziemy po zmianę systemową - powiedział Banaś. - Ja mam odruch wymiotny jak spotykam się z taką logiką, dlatego w Konfederacji są ludzie, którzy mają swój własny biznes i własną niezależność finansową. Skąd politycy mają pieniądze? Mamy taką polską hipokryzję, że politycy muszą mało zarabiać - dodał. Jak szef KAS-u może zarabiać 7-8 tysięcy złotych brutto? To jest skandal. Człowiek odpowiedzialny za zbieranie miliardów, który ma decyzje na setki milionów, zarabia tyle, co przedstawiciel handlowy na początku swojej drogi. Z drugiej strony Polacy godzą się na to, że jest systemowa korupcja, wyciek pieniędzy publicznych. To jest tragedia i systemowy problem - zaznaczył.

- Ja idę w konfrontację z aparatem PiS, bo uważam, że PiS realnie zdradził ideały, z którymi szedł po władze. Słusznie zdiagnozował rządy PO, które były w kontrze do Polaków i dbała o własne interesy. Ale bardzo szybko zaczął robić dokładnie to samo - nawet uczeń przewyższył mistrza. Oni kradną w sposób systemowy i marnują pieniądze. Wygenerowany dług będziemy spłacać wszyscy i on zabije polską gospodarkę - podkreślił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Jakub Banaś. - Naszym celem jest zmiana tonu debaty politycznej i do tego celu się konsekwentnie przybliżamy. Jeżeli Konfederacja będzie miała duży klub w Sejmie, to spowoduje, że obecny establishement będzie się musiał dogadać, ale to spowoduje też jego głęboką dezintegrację - podkreślił. - Ja mam do PiS zarzut co do operacyjności, tego jak to wygląda. W tej operacyjności naprawdę realnie, jak sobie to przypomnimy, przypominają PRL, partię komunistyczną - zaznaczył.

Jakub Banaś, kandydat Konfederacji w Warszawie, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w programie #RZECZoPOLITYCE zapytany został między innymi, dlaczego Konfederacja traci jego zdaniem poparcie w sondażach. 

- Moim zdaniem trzeba patrzeć na trendy, a nie na pojedyncze sondaże. Sondaże są często kupowane, to jest element gry politycznej - powiedział polityk. - Konfederacja już jest wygranym – gdyby jakiś fundusz inwestycyjny zrobił 400 proc. w tak krótkim czasie, to by był noszony na rękach. Ja jestem absolutnie spokojny - Konfederacja ma dobry program, idzie do przodu. Ostatnia prosta będzie ciekawa. Myślę, że pójdziemy grubo powyżej 10 proc. - ocenił.

Pozostało 88% artykułu
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu