Prezes PiS Jarosław Kaczyński potwierdził w sobotę, że w wyborach parlamentarnych - po raz pierwszy od ponad 30 lat - nie wystartuje z warszawskiej listy. Wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego tłumaczył, że musi się podporządkować interesom swojej partii, dla której jego start spoza Warszawy będzie - w jego opinii - lepszy i bardziej efektywny.
Według niepotwierdzonych jeszcze doniesień, Jarosław Kaczyński ma w wyborach do parlamentu 15 października wystartować z listy w województwie świętokrzyskim. W odpowiedzi na te doniesienia w niedzielę na wiecu w Sopocie przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ogłosił, że Roman Giertych, w przeszłości wicepremier w rządzie Kaczyńskiego, wystartuje z list Koalicji Obywatelskiej w Świętokrzyskiem. Giertych potwierdził tę informację.
Czytaj więcej
- Żebyś nie czuł się samotny, wystawię na naszej liście twojego wicepremiera Romana Giertycha - oświadczył lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w Sopocie, zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Listy wyborcze PiS. Czarnek: Układane pod kątem potrzeb
O nadchodzące wybory w Polsat News wieczorem pytany był minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, poseł PiS z Lublina. Polityk powiedział, że "chciałby wiedzieć", czy będzie "jedynką" Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie. - Listy są układane pod kątem naszych potrzeb w poszczególnych okręgach - zaznaczył. Czarnek zadeklarował przy tym, że chciałby startować z Lublina - okręgu, w którym w ostatnich wyborach uzyskał ponad 87 tysięcy głosów - ale zastrzegł, że "to decyzje kierownictwa" partii.
"Przegrać z Tuskiem w Warszawie to żadna sztuka"
Przemysław Czarnek został zapytany, czy decyzja o tym, by Jarosław Kaczyński nie startował w Warszawie to "forma uniku przed porażką" w stolicy z Donaldem Tuskiem.