Szefowie firm lotniczych i analitycy twierdzili, że ceny biletów lotniczych wzrosną znów w tym roku, bo ograniczone moce przewozowe i odraczane terminy dostaw nowych maszyn wpłyną na liczbę dostępnych samolotów, mimo rosnącego popytu na przewozy. Tymczasem szef największej w Europie taniej linii lotniczej powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Brukseli, że bilety nie zdrożeją tak szybko, jak zakładano.
Czytaj więcej
Ryanair przegrał w Sądzie Najwyższym Hiszpanii apelację od wyroku sądu II instancji, który wcześniej anulował decyzję linii o obniżeniu siatki płac i skróceniu okresu odpoczynku po lotach pracownikom podjętą w lipcu 2020 po ograniczeniu lotów w warunkach pandemii. Hiszpańskich pracowników reprezentował związek USO.
Ryanair zapowiada wyższe ceny biletów na lato
- Jeśli chodzi o lato, to sądziliśmy, że wzrosną do 10 procent, a tymczasem wygląda na to, że utrzymają się na stałym poziomie w ujęciu rocznym albo mogą wzrosnąć o 5 procent. To zaskakujące, bo wiele maszyn Airbusa jest uziemionych z powodu przeglądów — powiedział O'Leary.
Po jego wypowiedzi akcje Ryanaira staniały o ponad 4 procent, a przed spotkaniem z dziennikarzami zyskiwały 2 procent — podał Reuters. Walory innych przewoźników także straciły, np. easyJeta o 5 procent, a Lufthansy o ponad 2,4 procent.
Bilety lotnicze są najdroższe w czerwcu i lipcu, a najtańsze od grudnia do lutego.