Po ogłoszeniu przez związek zawodowy United Auto Workers (UAW) strajku, pracodawcy z Detroit: GM, Ford i Stellantis przystąpili w sobotę do rozmów ze związkowcami. Trwały one też w niedzielę, będą kontynuowane w poniedziałek. GM i Ford poprawiły propozycje podwyżek płac do 20 proc. w nowym układzie zbiorowym na następne cztery lata. Stellantis (firma powstała w 2021 r. z fuzji Fiata Chryslera i PSA Peugeot) zaproponowała dla pracowników Chryslera podwyżkę o niemal 21 proc. na cztery lata. UAW domaga się 36 proc. do końca 2027 r., w tym 20 proc. natychmiast.
- Jeśli nie otrzymamy lepszych ofert, rozszerzymy zakres strajku. Od dziesięcioleci zapominano o nas, ludzie mają tego dość - powiedział przewodniczący UAW, Shawn Fain w telewizji CBS.
Czytaj więcej
Minth Group, największy na świecie dostawca aluminiowych obudów akumulatorów otworzył w Polsce fabrykę, w której pracę znajdzie około 500 osób. Zakład powstał w Szprotawie (woj. lubuskie), a chińska firma mówi, że to nie koniec inwestycji w Polsce.
Dla wielkiej trójki z Detroit czas przerwy w pracy jest bardzo ważny. Jeśli strajk potrwa 10 dni, to dojdzie do strat za ok. 5 mld dolarów - oszacowała firma doradcza Anderson Economic Group. Stellantis straci wtedy 1,2 mld dolarów - uważa prezes Patrick Anderson. Z kolei zdaniem Anne-Sophie Alsif, głównej ekonomistki firmy audytorsko-doradczej BDO France, skutki strajku w USA będą rozległe - na sektor motoryzacji przypada 3 proc. PKB - ale w Europie bardzo małe, jeśli w ogóle jakiekolwiek. Stellantis mający wiele fabryk na świecie ucierpi w niedużym stopniu i nadrobi straty w innych regionach.
W innej sytuacji jest General Motors. Nastawił się na e-auta, chce wprowadzić nowe modele i zwiększyć produkcję. Koncern ma jednak problemy z produkcją baterii, z łańcuchem dostaw części i gotowych aut oraz z logistyką. Trwający dłużej strajk ułatwiłby rozwiązanie najpilniejszych kłopotów, dotyczących baterii i elektryków. - Przerwa w produkcji pozwoliłaby rozwiązać zatory. GM mógłby szybciej zwiększyć produkcję, kiedy jego fabryki znowu ruszą - uważa Sam Fiorani, wiceprezydent firmy AutoForecast Solutions. Inni analitycy są zdania, że przerwa w produkcji będzie niekorzystna dla GM, dlatego musi szybko dojść do umowy z pracownikami.