Jedzenie w klasie biznes jest nieetyczne. Linie lotnicze zachęcają do zmian

Linie lotnicze wychodzą z kryzysu po pandemii COVID-19. Podwyższają ceny biletów, zmniejszają odległości między fotelami. Odwołują nierentowne rejsy. I szukają nowych możliwości cięcia kosztów.

Publikacja: 08.01.2023 13:49

Jedzenie w klasie biznes jest nieetyczne. Linie lotnicze zachęcają do zmian

Foto: Bloomberg

Japan Airlines (JAL) zwróciły się do pasażerów latających klasą biznes na dłuższych trasach, aby „dla własnego dobra” zrezygnowali z posiłków. Zamiast tego dostaną kosmetyczkę z miniaturkami. I tak zresztą by ją dostali, bo jest ona rozdawana w kabinach wyższych klas. To „własne dobro” polega na możliwości niezakłóconego odpoczynku i poczucia, że nie jedząc postępuje się etycznie – przekonuje JAL.

Czytaj więcej

Ryanair zostawił pasażerów na lotnisku

Taka opcja jest już testowana na trasie Tokio Haneda – Bangkok, Jak na razie bez powodzenia. Pasażerowie tłumaczą, że skoro płacą dużo za bilet, na lotnisko często przyjeżdżają w ostatniej chwili, to chociaż w samolocie chcą zjeść na spokojnie. Tym bardziej, że za to zapłacili.

JAL nie jest pionierem ani autorem pomysłu ograniczania posiłków na pokładzie. Jako pierwsze wprowadziły to amerykańskie Delta Air Lines, również tłumacząc to ekologią. Bo nie jedząc pasażerowie pomagają w zmniejszaniu marnowania żywności. Ale nie oferuje za to ani obniżki ceny biletu, ani jakiejkolwiek innej rekompensaty. Tyle, że nie przekonuje również pasażerów, że spożywanie posiłków w klasie biznes jest „nieetyczne”.

Chińskie China Southern promują wśród swoich pasażerów inną opcję: podczas rejsów na dystansach do 1600 kilometrów mogą wybrać opcję bez posiłku. Jako rekompensatą otrzymają wtedy więcej mil nagrodowych, które można potem wymienić na tańsze przeloty (nie mogą być bezpłatne, bo podatki i opłaty lotniskowe i tak trzeba zapłacić). Ale wtedy korzyści z takiej rezygnacji są sprawiedliwie dzielone.

Czytaj więcej

Linie lotnicze wyrzucają szokująco dużo żywności. Dlaczego muszą to robić?

Lufthansa i LOT wprowadziły w klasie ekonomicznej płatne posiłki, zamiast darmowych poczęstunków. Przewoźnicy tłumaczyli wówczas, że to jest dla dobra pasażera, bo daje mu możliwość wyboru: jeść, nie jeść i co jeść. Potem w obu liniach wróciły (do wyboru) ciastka, bądź bułki ze słonym nadzieniem. W klasach biznes obu linii nie ma jakichkolwiek ograniczeń ani informacji co jest etyczne, a co nie.

Japan Airlines (JAL) zwróciły się do pasażerów latających klasą biznes na dłuższych trasach, aby „dla własnego dobra” zrezygnowali z posiłków. Zamiast tego dostaną kosmetyczkę z miniaturkami. I tak zresztą by ją dostali, bo jest ona rozdawana w kabinach wyższych klas. To „własne dobro” polega na możliwości niezakłóconego odpoczynku i poczucia, że nie jedząc postępuje się etycznie – przekonuje JAL.

Taka opcja jest już testowana na trasie Tokio Haneda – Bangkok, Jak na razie bez powodzenia. Pasażerowie tłumaczą, że skoro płacą dużo za bilet, na lotnisko często przyjeżdżają w ostatniej chwili, to chociaż w samolocie chcą zjeść na spokojnie. Tym bardziej, że za to zapłacili.

Transport
Zdesperowani Rosjanie szukają samolotów. Proszą o pomoc Kuwejt i Katar
Transport
Będzie co przenosić do CPK. Rekordy na Lotnisku Chopina
Transport
Wielkie cięcia w Boeingu. Na początek do zwolnienia ci, którzy strajkowali
Transport
Są plany rozbudowy Lotniska Chopina, ale bez wielkiego rozmachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Jedwabny Szlak w Ameryce Południowej. Chiński megaport w Peru