„Przeprawa promowa będzie działał do półtora miesiąca, dopóki rząd federalny nie zdecyduje się na wznowienie ruchu towarowego na Moście Krymskim” – powiedział Konstantin Aksakow, szef rosyjskiej administracji ukraińskiego Krymu.
Obecnie z Rosji na ukraiński Krym kursują cztery promy. Na swoją kolej na wjazd na prom czeka ponad 900 ciężarówek. Oczekuje się, że od jutra pojawią się jeszcze dwa promy o ładowności do 25 ciężarówek każdy. Tym samym przepustowość przeprawy na Krym wzrośnie do 200 triów dziennie.
Czytaj więcej
Rosyjski reżim zapewnia, że po eksplozji i zawaleniu się części Mostu Krymskiego, „nie zaobserwowano poważnego zmniejszenia liczby turystów”. Jak jednak można to zaobserwować, jeżeli ruch między Rosją a anektowanym od Ukrainy Krymem został ograniczony przez władze do 1500 osób dziennie. Liczba nowych rezerwacji jest minimalna.
Aksakow zachęcał kierowców, by nie zapomnieć o korytarzu lądowym przez zbrojnie zagrabione przez Rosję regiony Ukrainy, ponieważ „wiele kategorii ładunków nie może być transportowanych na promy." Z tego wariantu rosyjskie firmy transportowe nie chcą jednak korzystać w obliczy ukraińskiej ofensywy, zniszczonych przez rosyjskiego agresora dróg i infrastruktury na okupowanych terenach.
W środę do uszkodzonego mostu „zbliżył się” pierwszy dźwig pływający. Drugi spodziewany jest w ciągu następnego dnia. Łącznie w prace remontowe zaangażowanych jest 250 osób i 30 sztuk sprzętu.