Prawie jedna trzecia łącznej długości przyszłych dróg (blisko 50 km) to budowany w śladzie dawnej gierkówki ostatni brakujący kawałek autostrady A1 pomiędzy Częstochową a Tuszynem. Należy do najbardziej obciążonych ruchem tranzytowych dróg w Polsce. Od dzisiaj wydłuży się odcinek wschodniej jezdni między węzłami Tuszyn i Piotrków Trybunalski Południe. Kierowcy jadący ze Śląska w kierunku Gdańska lub Warszawy będą mieli do dyspozycji całą szerokość jezdni na kolejnych 4 km trasy głównej między węzłami Piotrków Trybunalski Południe i Piotrków Trybunalski Zachód.
W kolejnych dniach dwie jezdnie po trzy pasy ruchu zostaną otwarte na 17-kilometrowym odcinku pomiędzy Kamieńskiem i Radomskiem. Także przed końcem roku udostępniona zostanie druga jezdnia od Kruszyny do początku obwodnicy Częstochowy, wraz z drugim wiaduktem nad linią kolejową w sąsiedztwie węzła Częstochowa Północ. Na tym fragmencie kierowcy pojadą trzema pasami w kierunku Łodzi, a chwilę później także w stronę Katowic. W rezultacie do końca grudnia pomiędzy Tuszynem a Częstochową będziemy jeździć 56 kilometrami już dokończonej autostrady.
Jeszcze bardziej niż A1 wydłuży się przed końcem grudnia droga ekspresowa S7. Włączane do ruchu cztery fragmenty (Napierki – Mława, Mława – Strzegowo, Strzegowo – Pieńki oraz Pieńki – Płońsk) to w sumie 71 km. Co prawda pomiędzy Napierkami a Mławą oraz Pieńkami i Płońskiem jeszcze będą zmiany w organizacji ruchu, ale czas jazdy pomiędzy Warszawą a Gdańskiem znacząco się skróci.
Dwa nowe odcinki zostaną włączone do ruchu na drodze ekspresowej S61. Już dziś w ramach budowy trasy pomiędzy Łomżą Południe a Łomżą Zachód zostanie uruchomiony dziewięciokilometrowy odcinek drogi krajowej 63. Nieco później kierowcy skorzystają z 20 kilometrów nowej ekspresówki na odcinku Wysokie – Raczki. Do końca roku zmieni się także organizacja ruchu na prawie 10 km drogi ekspresowej S5 pomiędzy Bydgoszczą Błonie a Szubinem Północ, gdzie w końcu października oddano całość trasy głównej, ale bez zakończenia wszystkich prac.
Lepiej niż rok temu
W porównaniu z rokiem ubiegłym, w którym do ruchu włączono niespełna 140 km, w obecnym roku jest nieporównanie lepiej: tegoroczny plan zakłada oddanie 386 km i powinien się powieść. Przy tym kluczowe okazały się ostatnie tygodnie: jeszcze w październiku gotowych było niespełna 150 km.
Które fragmenty budowanych szybkich dróg zostaną włączone do ruchu w przyszłym roku – tego oficjalnie nie podano. Na pewno znajdą się wśród nich m.in.: odcinek S61 Guty – Ełk Południe czy kilka odcinków trasy S19: Niedrzwica Duża – Kraśnik, Zdziary – Rudnik oraz Kamień – Sokołów Małopolski. Także ostatni już budowany odcinek autostrady A1 pomiędzy Piotrkowej Trybunalskim a Kamieńskiem, którego otwarcie przewidziano na drugą połowę roku.