Była to reakcja na protest IATA przeciwko podnoszeniu opłat lotniskowych w europejskich portach, w tym na warszawskim Lotnisku im. Chopina. - Bezzasadne jest zarzucanie lotniskom, że podnoszenie opłat utrudni wysiłki w odbudowie ruchu lotniczego - uważa Luis Felipe de Oliveira. Przypomniał również, że ponad 70 proc. członków ACI World wspierało swoich partnerów lotniczych podczas pandemii. - Bo tak trzeba było wówczas postępować - powiedział.
IATA nie po raz pierwszy atakuje lotniska i firmy na nich działające za podnoszenie opłat. W październiku 2021 zrzeszenie podało, że wzrost opłat od dostawców usług lotniskowych i żeglugi powietrznej wyniosły już 2,3 miliarda dolarów, a dalsze podwyżki mogą być „dziesięciokrotnie wyższe”, jeśli złożone już propozycje zostaną uwzględnione.
Czytaj więcej
Zwykłą nieuczciwością jest to, że udziałowcy większości lotnisk nie zdecydowali się na wsparcie finansowe dla nich, podczas gdy dla linii lotniczych pomoc publiczna była na porządku dziennym – mówi Willie Walsh, prezes IATA.
Natomiast ACI World wskazuje, że średnie światowe przychody z opłat w przeliczeniu na pasażera nie wzrosły, ale wręcz realnie spadły o około 20 proc. w latach 2014-2019 i to pomimo wzrostu nakładów inwestycyjnych (CAPEX) w tym okresie. Zdaniem ACI wpływ opłat lotniskowych na pasażerów jest „bardzo mały lub znikomy” i stanowi około 5 proc. kosztów linii lotniczych. ACI dodaje również, że z opłat od linii lotniczych pochodzi 24 proc. przychodów portu lotniczego.
ACI World wskazuje również, że lotniska muszą nieustannie inwestować. Organizacja wyliczyła, że globalnie do roku 2040 r. niezbędne wydatki inwestycje sięgną 2,4 biliona dolarów. - To, dlatego porty lotnicze muszą być w stanie ustalać opłaty o charakterze komercyjnym. Tam, gdzie istnieje nadmierne zapotrzebowanie na przepustowość portu lotniczego, a rozbudowa jest trudna, opłaty lotniskowe powinny odgrywać kluczową rolę w sygnalizowaniu, które linie lotnicze najlepiej wykorzystałyby ograniczoną przepustowość - powiedział de Oliveira. Jego zdaniem podwyższanie opłat wskazuje na problemy z niewystarczającą infrastrukturą, zaś opłaty są rodzajem testu czy rynek jest skłonny zapłacić za rozbudowę mocy.