Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) na początku października mówiło o odbiciu dopiero w roku 2024. Przy czym w Europie spadek miał być bardzo głęboki: w 2021 r. ruch na niebie miał być o 65 proc. mniejszy w porównaniu z rokiem 2019, a w 2022 – o 40,8 proc.
Eurocontrol, europejska agencja kontroli ruchu lotniczego, jest bardziej optymistyczna. W swojej ostatniej prognozie szacuje, że ruch wróci do poziomu sprzed pandemii już w połowie 2023 roku. I ma to być scenariusz najbardziej prawdopodobny.
Pomogą święta
Wyraźne ożywienie w podróżach samolotami ma być odczuwalne już w najbliższe Boże Narodzenie. – Według informacji z Eurocontrol, w okresie świąt Bożego Narodzenia możemy spodziewać się powrotu ruchu do poziomu z 2019 r. Choć to jedynie sezonowy wzrost, będzie to pierwsze przebicie covidowego sufitu w lotnictwie i ewidentny znak powrotu normalności na europejskie niebo – uważa Janusz Janiszewski, p.o. prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) .
Najbardziej optymistyczny scenariusz się sprawdzi, jeśli przyspieszy akcja szczepień w Europie i na świecie, prowadząca do odporności populacyjnej i jeśli pojawią się nowe preparaty przeciwko kolejnym mutacjom wirusa. Prawdopodobieństwo realizacji tego scenariusza rośnie zresztą z dnia na dzień po tym, jak Komisja Europejska zapowiada ujednolicenie zasad podróży po krajach UE, od 8 listopada otwierają się Stany Zjednoczone, od końca roku turystów chcą przyjmować Sri Lanka i Indie, a szykują się do otwarcia Singapur, Wietnam i Malezja oraz Indonezja.