Spektakl grany na dziedzińcu głównym Pałacu Papieskiego wyjątkowo precyzyjnie opisuje zmiany zachodzące na najbardziej prestiżowym na świecie festiwalu teatralnym. Tiago Rodrigues został właśnie jego nowym dyrektorem, zmieniając kierującego nim od 2013 roku znakomitego reżysera Oliviera Py. Adaptację Czechowa uznać należy więc za teatralne exposé nowej dyrekcji. Wyczytać z niej można o przyszłości awiniońskiego festiwalu, ale też teatru w ogóle, o wiele więcej niż z wypowiedzi towarzyszących nominacji Portugalczyka.
Drzewa z żyrandoli
Koncepcja inscenizacyjna Rodriguesa zbliżona jest do konwencji opery: mamy oto proste rozwiązania i metafory, zza których wygląda obraz świata złożony, wstrząsający i pozostający długo w głowie widza.
Spektakl zaczyna się niezwykłą sceną powrotu Raniewskiej do domu, do korzeni. Ponieważ jednak jesteśmy nie w kraju Czechowa, tylko we Francji, Raniewska ucieka na prowincję z Paryża. Gdy dołożyć do tego pomysł, że wiśniowy sad w spektaklu Rodrigueza to my, widzowie, symbolizowani również przez rzędy równo ustawionych krzeseł, okazuje się, że głównym tematem tego przedstawienia jest teatr. Jednak nie ten ukazywany przez pryzmat rozterek twórców, lecz uosabiany przez widzów.
Dla Francuzów temat ten jest jeszcze bardziej czytelny, gdyż jest to przecież spektakl o ucieczce wielkiej damy kina i teatru Huppert z Paryża, w którym nie ma już widza dla bardziej wyrafinowanego teatru. Jest tam bowiem głównie teatr gwiazd i celebrytów.
Po duchową strawę należy więc udać się gdzie indziej. Spragniona jej Huppert przyjeżdża do Awinionu, bo tylko tu teatr jeszcze kogoś obchodzi, dotyka i jest prawdziwym centrum świata. Niestety, jest też otoczoną średniowiecznymi murami twierdzą – siedzimy wszak na gigantycznej widowni, ale odgrodzonej od świata murami. Inne filtry selekcji stanowią cena biletu, covidowe restrykcje oraz obsługa bezwzględnie przestrzegająca zasad bezpieczeństwa, uwrażliwiona na materiały wybuchowe. Jak zatem nowy dyrektor Awinionu zamierza otworzyć teatr na ludzi i walczyć z jego stopniową anihilacją? Odpowiedź znajdziemy właśnie w jego spektaklu.