Dla widza z Polski to zaskoczenie i niepowtarzalna przyjemność, gdy idąc do teatru w St. Gallen na inscenizację „Requiem” Verdiego, widzi na scenie ubranych na czarno ludzi mówiących po niemiecku Mickiewiczowską frazę „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie”. Jest też i Guślarz, choć tym razem ubrany we frak dyrygenta.
Spektakl zaczyna się o godzinie 19, ale już pół godziny wcześniej przybywający do teatru widzowie wchodzą w świat II części „Dziadów”. Krystian Lada, który nie byłby jednak sobą, gdyby w romantyczny tekst Mickiewicza nie włączył autentycznych wypowiedzi uczestników mistycznego obrzędu. W spektaklach realizowanych na różnych europejskich scenach Lada udowadnia, że interesuje go teatr operowy, który wsłuchuje się w problemy współczesności.
Tu, w Szwajcarii, aktorzy mówią więc o własnych przeżyciach, o niemożności pożegnania się z tymi, którzy odeszli. Opowiadają w swoich ojczystych językach, bo teatralny zespół St. Gallen to typowy dla naszych czasów kulturowy mikrokosmos ludzi różnych narodowości.
Zaskoczenie drugie następuje z chwilą, gdy nagle wszyscy milkną, by po chwili subtelnym piano zaśpiewać „Requiem aeternam”. Za lekko prześwitującą kotarą w dziele Verdiego zaczyna towarzyszyć im orkiestra.
Czytaj więcej
„Imagine” w reżyserii Krystiana Lupy, koprodukcja Teatru Powszechnego w Łodzi i Teatru Powszechnego w Warszawie głosami widzów zwyciężyło w Plebiscycie Plastry Kultury 2022 jako najlepszy spektakl roku 2022.