Poznań odrabia zaległości inwestycyjne. Ma wybudować nowoczesną siedzibę Teatru Muzycznego, a w Teatrze Wielkim trwa od ponad dwóch lat remont. W przerwach między rozmaitymi imprezami targowymi obie te instytucje korzystają z możliwości działania jednej z tamtejszych hal.
Najnowszy dowód – i to interesujący – stanowi „Rusałka” Antonína Dvořáka wystawiona przez Teatr Wielki. W takim wnętrzu dźwięk orkiestry brzmi płasko, choć słowacki dyrygent Martin Leginus wie, jak wydobyć detale muzyki Dvořáka. Głosy solistów też nie zawsze mają blask jak w innych warunkach akustycznych, ale powstał spektakl przykuwający uwagę.
Opowieść o Rusałce, która zakochawszy się w Księciu, pragnęła poznać, czym jest ludzka miłość, reżyserka Karolina Sofulak ze scenografką Dorotą Karolczak zamieniły w opowieść o konflikcie świata człowieka ze światem natury. Ten drugi okazuje się znacznie bardziej wartościowy. Rusałka, która pozornie nie wie, czym są prawdziwe uczucia, jest bardziej wrażliwa i szlachetna w przeciwieństwie do jej ukochanego, który łatwo znalazł sobie inną kobietę.
Czytaj więcej
Jacek Braciak rewelacyjnie zadebiutował jako reżyser spektaklu „Kto chce być Żydem?” Marka Modzelewskiego w Teatrze Powszechnym w Łodzi.
W podwodnym świecie Wodnika obowiązują stałe, jasno określone prawa i zasady, świat ludzki, tak jak pokazuje go Karolina Sofulak, pozbawiony jest głębszej refleksji, liczy się tylko to, co dzieje się tu i teraz. Czy nie jest to obraz naszej rzeczywistości?