Tomasz Nałęcz

W ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości w wielu miastach Polski odbyły się okolicznościowe marsze. W kilku miastach zostały odwołane przez prezydentów, sądy jednak uznały, że bezprawnie. W Warszawie Stowarzyszenie Marsz Niepodległości porozumiało się z władzą i w stolicy środowiska narodowe poszły w jednym marszu z rządzącymi i ich zwolennikami. Opozycja nie uczestniczyła.

- Jeśli się uznaje marszałka Piłsudskiego - i słusznie - za budowniczego niepodległości, to on się z wściekłości w grobie na Wawelu przewraca jak fryga - powiedział prof. Tomasz Nałęcz, komentując wspólny marsz państwowy i narodowców.

- Jestem nauczycielem, więc tym bardziej byłem zszokowany - mówił w TVN24 o wystąpieniu prezydenta Andrzeja Dudy w czasie uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego w III Liceum Ogólnokształcącym im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni prof. Tomasz Nałęcz, historyk, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Prof. Tomasz Nałęcz zauważył na antenie TVN24, że pod oświadczeniem Kancelarii Prezydenta, w którym stwierdza się, że działania SN ws. zawieszenia części przepisów ustawy o SN po skierowaniu pytania w ich sprawie do TSUE są bezskuteczne, nie podpisał się nikt z imienia i nazwiska.

Wielki kapitał ma to do siebie, że stara się kreować rzeczywistość korzystną dla swoich interesów. A że politycy nie chcą mieć takich ludzi za wrogów, to czasami naginają się do ich woli. Ale akurat Leszek Miller i Marek Pol potrafili postawić się Kulczykowi - mówi Waldemar Witkowski, przewodniczący Unii Pracy.