Były wicepremier Roman Giertych odniósł się do sprawy na Facebooku. We wpisie zatytułowanym "List do prezesa PiS. Jak panu nie wstyd?" stwierdził, że w czasie II wojny światowej brytyjski król Jerzy VI mimo ryzyka związanego z bombardowaniami pozostał w Londynie. "Ponieważ Jego rząd wprowadził limity w użytkowaniu wody, to w wannie łazienki pałacowej narysował na wysokości 12 centymetrów kreskę do której wolno było ją nalewać. Zrobił tak, aby pokazać cierpiącym na różne ograniczenia ludziom, że się z nimi solidaryzuje i że się stosuje do zarządzeń rządowych" - napisał Giertych.
Zwrócił się do prezesa PiS, że ten nie jest królem i nie mieszka w pałacu, ale obecnie rządzi jego rząd, który nałożył na miliony obywateli ograniczenia, "abyśmy jeden drugiego nie zarażali i nie roznosili choroby, która dla wielu może być śmiertelna".
Giertych zaznaczył, że większość obywateli (w tym niegłosujący na PiS) "z pokorą" realizują rządowe decyzje. "A Pan co robi???? Bezczelnie i w biały dzień spotyka się z licznym gronem swoich wyznawców (bo chyba taki charakter ma Pana najbliższe otoczenie) i robi Pan to ostentacyjnie pokazując, że Pana ograniczenia, które nałożył na ludzi Pański rząd, nie obowiązują" - ocenił były wicepremier.
Giertych spytał Kaczyńskiego, czy ten wyobraża sobie, co czują ludzie zamknięci od miesiąca "w areszcie domowym", pozbawieni prawa do sportu, albo "ci, którzy już nie wiedzą jakie zabawy wymyślać dzieciom, które nie wytrzymują w czterech ścianach", gdy "widzą obrazek władzy, która szydzi z własnych zarządzeń?".
"Jak wytłumaczyć dziesięciolatkowi, że nie może iść pograć na boisko w piłkę z kolegami, jak widzi Pana 'drużynę', która liczyła więcej osób niż zawodnicy podczas meczu? Jak wytłumaczy Pan osobom religijnym, które często po raz pierwszy w życiu nie wzięły udziału we Mszy Świętej na Wielkanoc, że w kościołach nie może być więcej niż 5 osób?" - spytał Giertych.
"Czy Pan zdaje obie sprawę, że ten przykład może doprowadzić do lekceważenia tych zarządzeń? I że w konsekwencji może ulec zakażeniu wielu ludzi, a niektórzy mogą umrzeć? Jak Panu nie wstyd? Jak może Pan na swoje sumienie brać konsekwencje takiego działania?" - dodał.