Demonstranci zebrali się przed rezydencją premiera Beniamina Netanjahu w Jerozolimie i w parku w Tel Awiwie. W ten sposób chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec reakcji rządu na postępującą epidemię, która silnie wpłynęła na sytuację gospodarczą w kraju.
Rzecznik policji Micky Rosenfeld przekazał, że funkcjonariusze wydali zgodę na przeprowadzenie demonstracji, ale podjęli działania przeciwko niedozwolonym "zakłóceniom", w tym blokadom dróg.
W Tel Awiwie uczestnicy mieli użyć wobec policjantów gazu pieprzowego.
W ostatnich dniach w Izraelu odnotowano co najmniej 1000 nowych przypadków zakażeń dziennie. W piątek rząd ogłosił wprowadzenie nowych obostrzeń.
W ramach nowych przepisów sklepy, targowiska i inne miejsca publiczne zostały zamknięte w weekendy. Restauracje mogą oferować tylko dania na wynos.