W Polsat News były premier był przez redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Bogusława Chrabotę pytany o ocenę działań rządu Mateusza Morawieckiego podejmowanych w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2.
- Mamy do czynienia z chaosem, z panicznym nadrabianiem czasu, którego już nie da się nadrobić - powiedział Leszek Miller. Dodał, że "mrożące wrażenie" zrobiły na nim niedzielne dane, według których w ciągu ostatniej doby w Polsce pod kątem koronawirusa przebadano 61 tys. próbek i wykryto 24,7 tys. nowych zakażeń (40,5 proc. testów zakończyło się wynikiem dodatnim).
Czytaj także: Pandemia koronawirusa. Na świecie już ponad 50 mln wykrytych zakażeń SARS-CoV-2
- Tak wysoki odsetek wskazań oznacza, że infekcja w polskim społeczeństwie jest powszechna i na tle innych państw europejskich wypadamy, z tymi wskaźnikami, najgorzej - zaznaczył.
- Zwracam uwagę, że niedawno otrzymaliśmy informację, że wojewoda mazowiecki skierował pismo do prezydentów, burmistrzów i starostów, gdzie wskazał konieczność wstrzymania niemal wszystkich świadczeń opieki zdrowotnej innych niż leczenie COVID-19. To oznacza, że jakaś część chorych nie otrzyma pomocy. To jest po prostu forma eutanazji - powiedział Miller. - Doszło już do takiej sytuacji, która przekracza nasze wyobrażenie - ocenił.