W środę na połączonym posiedzeniu Izby Reprezentantów i Senatu Kongres USA rozpoczął posiedzenie w sprawie certyfikacji głosów elektorów w wyborach prezydenckich. Wcześniej w Waszyngtonie zebrali się zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa. W ponad godzinnym przemówieniu Trump przekonywał, że wybory zostały sfałszowane.
Zwolennicy Trumpa przeszli pod Kapitol, a następnie wdarli się na jego teren. Demonstranci weszli m.in. do sali posiedzeń Senatu.
Dowiedz się więcej:
Chaos w Waszyngtonie. Tłum wdarł się na Kapitol
Trump: Przedstawię dowody, że wygraliśmy wybory
W budynku padły strzały, ranna została młoda kobieta, która później zmarła w szpitalu. Przed północą czasu polskiego budynek Kapitolu został zabezpieczony przez służby. Zatrzymano kilkadziesiąt osób. Kongres ma wznowić posiedzenie.
Prezydent Donald Trump kilka razy odnosił się do sytuacji w mediach społecznościowych. Początkowo zwrócił się na Twitterze o wspieranie funkcjonariuszy chroniących Kapitol (USCP) oraz służb porządkowych. "Zachowajcie spokój!" - oświadczył.