W czasie debaty rywale Sandersa zgodnie atakowali senatora z Vermont, określającego się mianem demokratycznego socjalisty. Wskazywali, że wybór Sandersa na kandydata Partii Demokratycznej byłby ryzykowny w kontekście starcia z Donaldem Trumpem w listopadowych wyborach prezydenckich.
- Bernie przegra z Donaldem Trumpem, a Donald Trump i Izba Reprezentantów, Senat i kilka kongresów stanowych staną się czerwone (kolor Republikanów - red.), a potem gerrymanderka (wyznaczanie granic okręgów wyborczych tak, aby wygrywali w nich kandydaci wyznaczającej granice okręgów partii - red.) i wyznaczanie sędziów sprawią, że przez następne 20 lub 30 lat będziemy żyć z tą katastrofą - mówił miliarder, były burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg.
Bloomberg mówił też, że Władimir Putin chce, aby Donald Trump został prezydentem USA, dlatego "Rosja pomaga Sandersowi, by został kandydatem, aby mógł przegrać z Trumpem".
Sanders odpowiedział: - Panie Putinie, jeśli ja zostanę prezydentem USA, uwierz mi, nie będziesz się już mieszał w żadne amerykańskie wybory.
Pete Buttigieg, umiarkowany kandydat, były burmistrz South Bend w Indianie, skrytykował Sandersa za zmieniające się szacunki kosztów dotyczących jego programu gospodarczego - m.in. powszechnego dostępu do bezpłatnej służby zdrowia.