Kontrowersyjna amerykańska kongresmenka Marjorie Taylor Greene w maju porównała obowiązek noszenia masek w związku z pandemią koronawirusa do nazistów zmuszających Żydów do noszenia żółtych gwiazd w czasie II wojny światowej.
Po kilku tygodniach republikańska kongresmenka wróciła do tej sprawy i przeprosiła za swoją wypowiedź. - Popełniłam błąd i to mnie naprawdę niepokoi od kilku tygodni - powiedziała na konferencji prasowej.
Dodała, że "nie ma nic porównywalnego" z Holokaustem i "wiem, że słowa, które wypowiedziałam były raniące i za to bardzo przepraszam".
Wypowiedź Greene była krytykowana przed Demokratów. Nie brakowało również głosu sprzeciwu wśród Republikanów.
Nie był to pierwszy raz, gdy 47-letnia kongresmenka z Georgii wywołała oburzenie w Waszyngtonie. W lutym Izba Reprezentantów pod przewodnictwem Demokratów pozbawiła ją dwóch ważnych stanowisk w komisjach po jej uwagach, które zawierały poparcie dla przemocy wobec Demokratów.