David Clark wyjaśnił szefowej rządu, że pojechał rowerem do parku 2 km od swojego domu w Dunedin. - Rozmawiałem wczoraj wieczorem z ministrem zdrowia, który mnie przeprosił - przekazała Jacinda Ardern.
- Oczekuję, że ministrowie wyznaczą standardy, o których przestrzeganie prosimy Nowozelandczyków. Ludzie mogą wychodzić na zewnątrz, by zaczerpnąć powietrza i jechać na krótkie dystanse w razie potrzeby, ale prosiliśmy, aby unikać działań, w których istnieje większe ryzyko urazów, a minister powinien był zastosować się do tych zaleceń - dodała.
W Nowej Zelandii nakazano mieszkańcom pozostać w domach, a firmom zamknąć swoje lokale, o ile nie prowadzą niezbędnych usług.
- To była moja jedyna szansa, aby wyjść na jakieś ćwiczenia w ciągu dnia. Sam tor nie jest trudny i jest często wykorzystywany przez rodziny i pieszych. Wiem, że teraz nie jest to czas, aby ludzie angażowali się w ćwiczenia o podwyższonym ryzyku - przyznał minister.
- Nie chcę nikomu dawać do zrozumienia, że lekceważę te sprawy - dodał.