- Straciliśmy kolejnych 507 nowojorczyków. To nie tylko duża liczba. Każdy przypadek to twarz i rodzina, brat, siostra, matka, ojciec i ludzie pogrążeni w bólu, którzy pozostaną w nim przez długi czas. Pamiętamy o nich w naszych myślach i modlitwach - powiedział Andrew Cuomo na codziennej konferencji prasowej. W sobotę informował o śmierci 540 osób.
Gubernator przekazał, że liczba osób hospitalizowanych z powodu zakażenia koronawirusem spadła do 16 tys. Zastrzegł, że "to dopiero połowa" walki z epidemią w Nowym Jorku, a jakikolwiek plan odmrażania gospodarki musi być oparty o dane i liczne testy na koronawirusa.
Cuomo zapowiedział przeprowadzenie największej w Stanach Zjednoczonych akcji badań na przeciwciała. Próbki mają zostać pobrane od tysięcy mieszkańców stanu. - Dzięki temu będziemy wiedzieć, jaki procent populacji był zakażony koronawirusem i jest, przynajmniej tymczasowo, odporny na wirusa - oświadczył gubernator. Nowojorski Departament Zdrowia ma rozpocząć testy w przyszłym tygodniu.
Szef stanowych władz ocenił jednocześnie, że liczba przypadków zakażeń i pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 "całkowicie zależy od tego, co robimy" i "odmrażanie" gospodarki bez konkretnego planu może spowodować wzrost dobowej liczby zakażeń. Cuomo podkreślił, że dopuszczenie do takiej sytuacji byłoby wstydem, biorąc pod uwagę dotychczasową liczbę ofiar oraz skalę poświęceń pracowników służby zdrowia.