Władze Tajwanu twierdzą, że Chiny i WHO spiskowały dla celów politycznych. Organizacji zarzucono brak reakcji na prośby o informacje w sprawie koronawirusa i podawanie złych statystyk dotyczących infekcji.
WHO i Chiny zdecydowanie zaprzeczają oskarżeniom, twierdząc, że Tajwan otrzymał wszelką potrzebną pomoc. Pekin, który uważa Tajwan za jedną ze swoich prowincji, ma prawo w pełni reprezentować wyspę w WHO.
- Niestety, z powodów politycznych 23 miliony mieszkańców Tajwanu stały się sierotami w światowym systemie opieki zdrowotnej - uważa wiceprezydent Tajwanu Chen Chien-jen.
- WHO przywiązuje zbyt dużą wagę do polityki i zapomniała o ich profesjonalizmie i neutralności. To godne pożałowania - dodał.
Chen, który był ministrem zdrowia Tajwanu w czasie epidemii SARS w latach 2002-2003, powiedział, że świat musi być ostrożny w stosunku do statystyk podawanych przez Chiny. Zaapelował do władz w Pekinie o większą przejrzystość.