Co ma większy wpływ na dzisiejszą Amerykę? Donald Trump czy kryzys spowodowany koronawirusem?
Najważniejsze jest, że Trump uruchomił nierówności społeczne. W Ameryce lubi to wybuchnąć co kilkadziesiąt lat. Boję się, że Trump przez swój język, agresywny styl bycia, zmianę reguł gry na scenie politycznej i społecznej, uruchomił wszystko to, co w Ameryce przez lata starano się chować i regulować.
Jak bardzo Donald Trump zmienił Stany Zjednoczone?
Zmienił pod każdym względem. Wprowadził do polityki swoich bliskich, element kumoterstwa i nepotyzmu na najwyższe szczeble. Wprowadził język agresji w relacjach z dziennikarzami. Wprowadził ostry styl dyskutowania z przeciwnikami politycznymi.
Zrobił też coś, co zjednało mu pewne grupy społeczne. Skierował się do grup najbardziej przedsiębiorczych, niekoniecznie najbogatszych, ale też. Oni popierają Trumpa. Przez swoją politykę konfliktu i różnicowania społeczeństwa może zyskiwać. Dużo badań pokazuje, że na takich rzeczach w Ameryce można zyskiwać. Szczególnie jeśli protesty, które trwają, nabrałyby brutalnego wymiaru. Im bardziej pokojowe są protesty, tym bardziej sprzyjają demokratom. Im bardziej uruchamiają negatywne emocje, paradoksalnie tym bardziej będą sprzyjały republikanom i Trumpowi w kampanii wyborczej.