Informatorzy Reutersa twierdzą jednocześnie, że Trump nie odwoła Espera przed wyborami odkładając tę decyzję na czas po ewentualnej reelekcji.
Esper, były zastępca sekretarza obrony, szanowany zarówno przez Republikanów jak i Demokratów, sprzeciwiał się forsowanemu przez Trumpa skierowaniu żołnierzy amerykańskiej armii do tłumienia politycznych protestów, do jakich doszło w czerwcu w USA w związku ze śmiercią Afroamerykanina, George'a Floyda po brutalnym potraktowaniu go przez policję.
Esper zaprezentował też inne niż Trumpa stanowisko de facto zakazując w zeszłym miesiącu używania flagi Konfederacji z czasu wojny secesyjnej na obiektach wojskowych. Trump w tym czasie powoływał się na wolność słowa dającą - jego zdaniem - obywatelom USA prawo do wywieszania flagi Konfederacji.
Jeden z rozmówców Reutersa potwierdził, że kwestia flagi Konfederacji jest źródłem sporu między prezydentem a sekretarzem obrony.
Rzecznik Białego Domu, Judd Deere, pytany o ewentualną dymisję Espera odparł: - Byłoby obecnie niewłaściwe spekulować o zmianach do jakich miałoby dojść po wyborach prezydenckich.