W Turynie splądrowano wiele sklepów z towarami luksusowymi. Na ulice o zmroku wyszły grupy młodych ludzi, którzy odpalali petardy i kolorowe race.
Policja odpowiedziała na to użyciem gazu łzawiącego przy próbie przywrócenia porządku w stolicy Piemontu.
Do starć doszło też w Mediolanie, stolicy Lombardii, gdzie w lutym pojawiło się pierwsze duże ognisko epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 we Włoszech.
"Wolność, wolność, wolność" - skandowali uczestnicy demonstracji w centrum miasta.
W niedzielę rząd Włoch nakazał barom i restauracjom, by te były zamykane o 18, nakazał też zamknięcie siłowni, kin i basenów, aby spowolnić drugą falę epidemii koronawirusa, która obecnie przetacza się przez kraj.