Bicz na reżimy, czyli europejskie prawo Magnickiego

Unia będzie miała przepisy umożliwiające karanie winnych łamania praw człowieka na świecie. To pośmiertny hołd złożony nieustraszonemu rosyjskiemu prawnikowi.

Publikacja: 07.12.2020 19:05

Siergiej Magnicki

Siergiej Magnicki

Foto: Wikimedia Commons, domena publiczna Domena Publiczna

Od dziesięciu lat Bill Browder, amerykański finansista i przyjaciel Siergieja Magnickiego, lobbuje u różnych rządów o przyjmowanie przepisów umożliwiających ściganie winnych łamania praw człowieka na całym świecie. Udało mu się to najpierw w USA, potem także w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i państwach bałtyckich. Ale to wydarzenie z poniedziałku, gdy w Brukseli zebrali się ministrowie spraw zagranicznych UE, uważa za przełomowe. Unia uzgodniła prawo o globalnych sankcjach za łamanie praw człowieka, potocznie zwaną europejską ustawą Magnickiego.

– To prawdopodobnie najgorsze, co może się przydarzyć reżimowi Putina – mówił wcześniej Browder. Lobbuje on nieustannie za przepisami umożliwiającymi zajmowanie majątków rosyjskich polityków i oligarchów w UE.

Propozycję nowego prawa Komisja Europejska zgłosiła rok temu. – W końcu mamy coś, co pomoże nam stawić czoła łamaniu praw człowieka na całym świecie, a nie w poszczególnych krajach. Myślę, że to ważny krok – powiedział w poniedziałek Josep Borrell, wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. UE już teraz może karać osoby winne łamania praw człowieka i robi to, choćby w odniesieniu do polityków białoruskich czy rosyjskich. Ale obecnie każda taka decyzja wymaga propozycji ze strony państwa członkowskiego i musi być elementem większej decyzji, w której zwykle krytykowane są władze całego kraju. To jest trudne, bo wystarczy opór ze strony jednego państwa Unii, żeby sankcji nie było. Decyzje w obecnym systemie łatwiej zaskarżać do unijnego sądu, który – zdarzało się to w przeszłości – może je podważać.

W nowym systemie to KE będzie proponować od razu konkretne nazwiska. – Mechanizm umożliwi nakładanie sankcji na osoby i podmioty niezależnie od ograniczeń geograficznych – powiedziała Heidi Hautala, wiceprzewodnicząca PE z grupy Zielonych. Z góry określono rodzaje czynów, za które dana osoba może zostać ukarana zakazem wjazdu do UE czy zamrożeniem aktywów finansowych w unijnych bankach. Są to: ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i inne poważne naruszenia lub nadużycia praw człowieka (np. tortury, niewolnictwo, egzekucje pozasądowe, arbitralne aresztowania lub zatrzymania).

Decyzja ciągle będzie zapadała jednomyślnie, mimo że zarówno Komisja, jak i PE chciały tu kwalifikowanej większości. Ale i tak zwolennicy nowego prawa uważają, że znacznie ułatwi ono stosowanie sankcji osobowych. A także umożliwi USA i UE ścisłą współpracę w tej dziedzinie, bo USA już mają takie przepisy.

Noszą tam nazwę ustawy Magnickiego, bo pierwotnie zostały wprowadzone m.in. po to, żeby ukarać winnych śmierci rosyjskiego prawnika. Magnicki pracował dla Heritage Capital w Moskwie. Odkrył i nagłośnił korupcję urzędników, za co został aresztowany i oskarżony o nadużycia finansowe. Bity i prześladowany zmarł w więzieniu w 2009 roku, nie doczekawszy procesu.

Od dziesięciu lat Bill Browder, amerykański finansista i przyjaciel Siergieja Magnickiego, lobbuje u różnych rządów o przyjmowanie przepisów umożliwiających ściganie winnych łamania praw człowieka na całym świecie. Udało mu się to najpierw w USA, potem także w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i państwach bałtyckich. Ale to wydarzenie z poniedziałku, gdy w Brukseli zebrali się ministrowie spraw zagranicznych UE, uważa za przełomowe. Unia uzgodniła prawo o globalnych sankcjach za łamanie praw człowieka, potocznie zwaną europejską ustawą Magnickiego.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997