Rewolucja w Białym Domu. Pierwsza dama USA będzie pracować

Żona prezydenta elekta i mąż wiceprezydent elekt zamierzają być czynni zawodowo.

Aktualizacja: 14.12.2020 19:50 Publikacja: 13.12.2020 21:00

Jill Biden nie rzuciła też pracy, gdy Joe Biden został w 2008 roku wiceprezydentem. Zdjęcie z 10 gru

Jill Biden nie rzuciła też pracy, gdy Joe Biden został w 2008 roku wiceprezydentem. Zdjęcie z 10 grudnia 2020 z imprezy w Waszyngtonie poświęconej pomocy dla żołnierzy amerykańskich na misjach zagranicznych i dla weteranów

Foto: AFP

Korespondencja z Nowego Jorku

Eleanor Roosevelt w 1932 r. z żalem wprowadzała się do Białego Domu. Bycie pierwszą damą oznaczało, że musi porzucić swoją poprzednią pracę. – Uwielbiam uczyć ponad wszystko. Ale muszę niestety pożegnać się z tą pasją – powiedziała wówczas reporterowi z Associated Press.

Prawie 90 lat później Jill Biden, żona obecnego prezydenta elekta, również nauczycielka z zamiłowania, nie zamierza rozstawać się ze swoją pracą.

Nowe czasy

Gdy Joe Biden przejmie stery w Białym Domu, Jill planuje dzielić swój czas między oficjalne obowiązki pierwszej damy i uczenie angielskiego w Northern Virginia Community College. W ten sposób złamie odwieczną tradycję przewidującą, że pierwsza dama poświęca się obowiązkom w Białym Domu, gdzie przyjmuje gości lub występuje u boku męża podczas uroczystości.

„Decyzja Jill Biden jest odzwierciedleniem zmieniających się czasów i krokiem ku modernizacji rodziny prezydenckiej" – pisze „New York Times". Od dziesiątków lat rodziny prezydentów reprezentowały tradycyjny model amerykańskiej rodziny, którą stanowiła heteroseksualna para z dziećmi. On pracował, ona zajmowała się domem.

Tak wyglądała amerykańska rodzina w latach 50. i 60. Potem jednak zaczęły się zmiany. Kobiety kończyły studia i domagały się większej wolności w wyborze drogi życiowej. Z drugiej strony do pracy zmusiły je spadające zarobki, które uniemożliwiały rodzinie utrzymanie się z jednej pensji. Model rodziny prezydenckiej do tej pory jednak niewiele się zmienił. Jill Biden może przybliżyć ją do współczesnego wizerunku przeciętnej amerykańskiej rodziny.

69-letnia Jill Biden, która ma doktorat w dziedzinie edukacji, zaczęła swoją karierę zawodową w latach 70. jako nauczyciel angielskiego. Nie rzuciła pracy, gdy Joe Biden w 2008 r. został wiceprezydentem. Dzieliła czas między Biały Dom a szkołą. Oceniała wypracowania na pokładzie Air Force Two albo na uczelnie brała ubrania na zmianę, żeby tuż po zajęciach móc wziąć udział w oficjalnym wydarzeniu w Białym Domu. – Będę nadal uczyć. To ważne. Chcę, żeby ludzie szanowali nauczycieli – powiedziała w wywiadzie dla stacji CBS w sierpniu br.

Wykłady u męża

Doug Emhoff, mąż wiceprezydent Kamali Harris, idzie w ślady Jill Biden. Gdy jego żona obejmie urząd w Białym Domu, on będzie wykładał w szkole prawniczej prestiżowego Georgetown University w Waszyngtonie. „Od dawna chciałem uczyć i wychowywać kolejne pokolenia młodych prawników" – Emhoff podał w oświadczeniu.

To jego pierwsza angaż jako wykładowcy. 56-letni Emhoff jest prominentnym prawnikiem specjalizującym się w sektorze rozrywkowym i medialnym. Do niedawna był partnerem w kancelarii DLA Piper w Los Angeles. Gdy Kamala Harris otrzymała nominację na wiceprezydenta, on wziął urlop, po inauguracji prezydenckiej ma zupełnie zrezygnować z tej pracy, żeby uniknąć konfliktu interesów.

Małżonkowie (do tej pory żony) prezydenta i wiceprezydenta tradycyjnie wybierają sobie jakieś kwestie społeczne, którymi się zajmują w czasie kadencji. Gdy Biden był wiceprezydentem, Jill skupiła się na rodzinach wojskowych.

„Jego angaż na Georgetown będzie czymś odrębnym od oficjalnej roli jako Second Gentleman. Pan Emhoff współpracuje z ekspertami z grupy przejściowej Biden-Harris w tworzeniu portfolio, którym wspierać będzie pracę administracji" – podano w oświadczeniu. Jako potencjalny zakres zainteresowania Emhoff rozważa dostęp do opieki prawnej. – Będziemy musieli przywrócić zaufanie ludzi do rządu po czterech latach kłamstw, krętactw i niekompetencji. Amerykanie zasługują na więcej – powiedział Dough Emhoff we wrześniu.

Kontynuacja zaangażowania zawodowego pierwszej damy i drugiego dżentelmena kraju to krok ku zrewolucjonizowaniu i zmodernizowaniu tych pozycji politycznych, które nie mają ściśle określonego zakresu obowiązków ani pensji.

Korespondencja z Nowego Jorku

Eleanor Roosevelt w 1932 r. z żalem wprowadzała się do Białego Domu. Bycie pierwszą damą oznaczało, że musi porzucić swoją poprzednią pracę. – Uwielbiam uczyć ponad wszystko. Ale muszę niestety pożegnać się z tą pasją – powiedziała wówczas reporterowi z Associated Press.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997