Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych informował w czwartek, powołując się na portal Głos znad Niemna, że cmentarz żołnierzy AK w Surkontach jest "dewastowany przez służby mińskiego reżimu". "Mylą się bardzo ci co myślą, że uda się wykorzenić ludzką pamięć o bohaterach. Reżim zapłaci za te akty barbarzyństwa" - oświadczył Łukasz Jasina.
Fotografie ukazujące cmentarz przed dewastacją i po niej opublikował w mediach społecznościowych szef KPRM Łukasz Dworczyk. "Barbarzyńcy Aleksandra Łukaszenki zniszczyli kolejny polski cmentarz na Białorusi. Zrównano z ziemią nekropolię żołnierzy AK, którzy zginęli w walce z sowietami w 1944 r. w Surkontach. Polegli odzyskają godne upamiętnienie - to kwestia czasu. Winni poniosą konsekwencje. Chwała Bohaterom!" - napisał.
Rzecznik MSZ odniósł się do sprawy na konferencji prasowej. - Nastąpiła dewastacja i to niemalże kompletna cmentarza wojennego, na którym spoczywają bohaterowie - powiedział po godz. 14:00. Podkreślił, że na cmentarzu wojennym w Surkontach spoczywają żołnierze Armii Krajowej, którzy polegli w bitwie z NKWD w 1944 r., a także weterani powstania styczniowego.
- To cmentarz bardzo znaczący dla naszej pamięci narodowej. Bitwa pod Surkontami jest jedną z bitew umieszczonych na tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza - zaznaczył.