Na Ukrainie rozpoczęła się akcja szczepień przeciw koronawirusowi. Do kraju dotarła w ubiegłym tygodniu pierwsza partia szczepionek firmy AstraZeneca. Choć w kraju jest ponad pół miliona dawek, władze walczą z powszechnym sceptycznym podejściem do szczepień.
Pierwsi szczepionkę otrzymują pracownicy medyczni, którzy są na pierwszej linii walki z epidemią. Z sondaży wynika, że niemal połowa, 47 proc. Ukraińców nie chce się zaszczepić.
- Ważne jest, abyśmy zrozumieli, jak przebiegają wszystkie procesy, dlaczego lekarze odmawiają szczepień - powiedział szef partii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Ołeksandr Kornijenko.
- To bardzo źle, ale nie ma innego wyjścia... jeśli ktoś nie przyjdzie, można ją (fiolkę ze szczepionką) trzymać otwartą przez 2-3 godziny, po czym trzeba ją wyrzucić - powiedział szef parlamentarnej komisji zdrowia Mychajło Radutskij.
Do 28 lutego podano w kraju łącznie 3141 szczepionek, w tym tylko 90 w ciągu ostatnich 24 godzin - wynika z danych opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia.