Nadim Shehadi: Czy Irak będzie następny

Irak może być kolejnym po Afganistanie krajem, którego wspierany przez Zachód rząd upadnie – Nadim Shehadi, dyrektor Libańsko-Amerykańskiego Centrum Akademickiego w Nowym Jorku.

Aktualizacja: 29.08.2021 21:18 Publikacja: 29.08.2021 18:20

Czy po wycofaniu się USA talibowie będą w stanie rządzić efektywnie krajem i zbudować sojusze międzynarodowe?

Nie sposób jeszcze przewidzieć, co się wydarzy. Czy zapanuje powszechny chaos, czy też uda się stworzyć rząd organizujący życie w kraju (będziemy pewnie świadkami tego pierwszego). Od tego zależy kształt przyszłych sojuszy w regionie. Rosja, Iran i Turcja wkraczają do akcji w Syrii i Afganistanu. Chiny dyskretnie robią to samo na froncie gospodarczym. Dlatego talibowie nie mogą sobie pozwolić na działania prowadzące do całkowitego zerwania z Zachodem.

Czy można sobie wyobrazić współpracę USA z talibami w sytuacji zagrożenia ze strony wspólnego wroga, czyli ISIS?

Jakakolwiek współpraca Waszyngtonu z talibami wykraczająca poza ustalenia dotyczące ewakuacji jest niemożliwa. Przynajmniej w najbliższym okresie.

Jest pan w Libanie, jakie są nastroje w regionie?

Wielkie rozczarowanie. Wizerunek Ameryki niezmiernie ucierpiał. Nastąpiła poważna erozja zaufania do USA. Ameryka jest wprawdzie nadal postrzegana jako supermocarstwo, ale słabnące, które nie ma żadnego planu dalszego działania. Co najważniejsze, nie jest też w stanie zapewnić ochrony swym sojusznikom. To ma ogromny wydźwięk na Bliskim Wschodzie, gdzie pod ochronnym parasolem USA znajduje się wiele państw, nie wyłączając Arabii Saudyjskiej. Jak najgorsze wrażenie wywołał też prezydent Joe Biden, który obarczył odpowiedzialnością niedawnych sojuszników. Zarzucił im korupcję oraz to, że nie byli w stanie się obronić i z własnej winy doprowadzili do obecnej sytuacji. Obwinianie byłych władz Afganistanu o własne błędy zostało przyjęte bardzo źle.

Czy po Afganistanie kolej na Irak?

To nie ISIS jest zagrożeniem dla Iraku. Największym jest szyicka milicja, a w rzeczywistości realizująca politykę Iranu. Ale nie jest nierealistyczny scenariusz, że to Teheran przejmie kontrolę nad Irakiem. Innymi słowy, że może dojść do powtórki sytuacji z Afganistanu.

Teheran liczy na realizację swego planu w kontekście konfrontacji z USA w sprawie porozumienia atomowego. Międzynarodowe sankcje, zwłaszcza amerykańskie, mogą stracić na znaczeniu, gdy Irak znajdzie się w strefie bezpośrednich wpływów Teheranu. Zmienić się może zasadniczo układ sił w regionie.

Czy po wycofaniu się USA talibowie będą w stanie rządzić efektywnie krajem i zbudować sojusze międzynarodowe?

Nie sposób jeszcze przewidzieć, co się wydarzy. Czy zapanuje powszechny chaos, czy też uda się stworzyć rząd organizujący życie w kraju (będziemy pewnie świadkami tego pierwszego). Od tego zależy kształt przyszłych sojuszy w regionie. Rosja, Iran i Turcja wkraczają do akcji w Syrii i Afganistanu. Chiny dyskretnie robią to samo na froncie gospodarczym. Dlatego talibowie nie mogą sobie pozwolić na działania prowadzące do całkowitego zerwania z Zachodem.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999