Nazywany w rosyjskich mediach "kilerem nr 1" Asłan Gagijew (Dżako), lider jednego z najbrutalniejszych gangów w Rosji, jest oskarżany o założenie i kierowanie kilkoma grupami przestępczymi, sześć zabójstw, nielegalne posiadanie broni. To tylko jedna sprawa karna, która składa się ze 160 tomów. W ramach drugiej, odrębnej sprawy karnej, jest oskarżany o 60 zabójstw. Został zatrzymany w Wiedniu w 2015 roku, trzy lata później przekazano go Rosji.
Wpływowy rosyjski dziennik Kommiersant poinformował w piątek, że Gagijew, który odmawiał składania zeznań, nagłe zaczął zeznawać i podał nazwiska kilku polityków, którzy m.in. są członkami prezydenckiej Jednej Rosji, którzy jakoby mieli zlecać niektóre zabójstwa. Chodzi o polityków z Osetii Północnej. Zostali przesłuchani, a nawet skonfrontowani z Gagiejwem. W konsekwencji rosyjski Komitet Śledczy i FSB doszli do wniosku, że "zostali pomówieni".
- Według naszych źródeł, dzięki podobnym zeznaniom kryminalny lider, najwyraźniej, próbuje rozwiązać własne problemy. Możliwe, chce zarobić na innych politykach i biznesmenach, których nazwisk jeszcze nie zdradził śledztwu, albo chce otrzymać od nich wsparcie - sugeruje rosyjski dziennik.
To najgłośniejsza sprawa ze świata kryminalnego, która obecnie toczy się w rosyjskim sądzie. Gagijewowi grozi dożywocie.