Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 16:30 przy ul. Szosa Witkowska we Wrześni. Policjanci podczas patrolu w tamtej okolicy zauważyli trzy młode osoby chodzące po lodzie na Stawie Glinki.
- Natychmiast zatrzymali radiowóz i wybiegli z niego, aby zabrać chłopców z lodu, niestety pod dziećmi lód się załamał – poinformował sierż. szt. Adam Wojciński, oficer prasowy Komendy Powiatowej we Wrześni.
Jeden z chłopców znajdował się około ośmiu metrów od brzegu. Na miejscu wezwano posiłki oraz dwie osoby postronne.
- Podjęto błyskawiczną decyzja o wejściu do wody trzymając się za ręce. Mundurowi stworzyli tak zwany „łańcuch życia"- mówi sierż. szt. Wojciński.
Policjant przyznaje, że dużym utrudnieniem w dojściu do chłopca był lód, który funkcjonariusze rozbijali rękoma, dzięki temu i udało się uratować pierwszego chłopca w wieku 12 lat. Po wyciągnięciu z zimnej wody został zabrany do Szpitala Powiatowego we Wrześni.