Obecnie tylko 18,5 proc. dorosłych Polaków regularnie podejmuje wysiłek fizyczny. Odchodzący rząd chce, by do 2012 r. ten wskaźnik wzrósł do 22 proc. Z kolei 48 proc. Polaków nawet nie spaceruje. Ta liczba ma spaść do 45 proc. W efekcie o ponad rok ma się wydłużyć średnia długość życia, która teraz wynosi 62,9 lat u kobiet i 59,2 u mężczyzn.
Takie cele znalazły się w „Programie Rozwoju Sportu do roku 2020", który jeszcze przed wyborami przyjął rząd Ewy Kopacz. Przejmujący władzę PiS program krytykuje, ale też zamierza zachęcać Polaków do większej aktywności.
Fatalne statystyki
Po co rząd przyjął program? – Bo z powodu braku aktywności fizycznej Polaków państwo wydaje ponad 9 mld zł rocznie. Chodzi m.in. o leczenie nadwagi i otyłości, nadciśnienia, cukrzycy i powikłań kardiologicznych – mówi Małgorzata Niemczyk, posłanka PO i była reprezentantka Polski w siatkówce.
Koszty są tak duże, bo mimo pozornej mody na sport statystyki są fatalne. Wspomniane 18,5 proc. dorosłych Polaków to ci, którzy poruszają się na tyle często, by spełnić wytyczne WHO. A Światowa Organizacja Zdrowia zaleca co najmniej 150 minut umiarkowanego wysiłku tygodniowo lub 75 minut intensywnego. – Wliczane są w to takie aktywności fizyczne jak spacer i robienie zakupów piechotą, co kiedyś nie uchodziło za aktywność – mówi Małgorzata Niemczyk.
Źle jest też z aktywnością dzieci i młodzieży. WHO zaleca im co najmniej godzinę wysiłku przez siedem dni w tygodniu. Taki wynik osiąga tylko 21,5 proc. młodzieży w wieku 11–17 lat, nawet po wliczeniu w to lekcji WF.