Minister ds. równości Katarzyna Kotula 18 października poinformowała o pojawieniu się pierwszego w historii rządowego projektu ustawy wprowadzającej w Polsce tzw. związki partnerskie. Chodzi o związki, które formalizują sytuację prawną ludzi, którzy żyją razem ale nie są małżeństwem. Związki partnerskie mogłyby zawierać zarówno osoby tworzące związki heterosekualne, jak i homoseksualne. Tych ostatnich związków, w obecnym stanie prawnym w Polsce, nie można sformalizować.
Czy w Sejmie będzie większość dla ustawy o związkach partnerskich?
Formalizacja związku ma umożliwić m.in. ustanowienie wspólnoty majątkowej, wspólne rozliczenie podatkowe, przyjęcie wspólnego nazwiska, a także zapewnić dziedziczenie po wspólnym partnerze. W przypadku dzieci jednego z partnerów w związku jednopłciowym znalazłyby się one w tzw. małej pieczy zastępczej drugiego partnera – co oznacza, że nie uzyskiwałby on wobec nich pełni praw rodzicielskich, ale mógłby np. przebywać z dzieckiem w szpitalu czy wyrażać zgodę na wyjazd dziecka na szkolną wycieczkę.
Czytaj więcej
Urszula Pasławska: „To jest ustawa małżeńskopodobna. My mamy inną filozofię. Chcemy, aby nie z mocy prawa wchodzić w te prawa i obowiązki związku partnerskiego, które ma małżeństwo, tylko aby strony mogły samodzielnie je kształtować właśnie u notariusza”.
Związki partnerskie byłyby rejestrowane w Urzędzie Stanu Cywilnego. Obecnie projekt ustawy o związkach partnerskich znajduje się w fazie konsultacji międzyresortowych.
Katarzyna Kotula poinformowała, że wprowadzenie ustawy o związkach partnerskich wymagałoby nowelizacji ok. 250 innych ustaw. Gotowy jest już projekt ustawy wprowadzającej ustawę o związkach partnerskich zawierający wszystkie wymaganie zmiany w innych ustawach.