Kolejne ataki niedźwiedzi na Słowacji. Dwa incydenty w dwie doby

Słowacka Państwowa Ochrona Przyrody w mediach społecznościowych poinformowała, że w kraju żylińskim w ciągu 48 godzin doszło do dwóch ataków niedźwiedzi brunatnych. Incydenty odnotowano w miejscach odległych od siebie o około sto kilometrów.

Publikacja: 02.04.2024 11:17

Niedźwiedź. Zdjęcie ilustracyjne

Niedźwiedź. Zdjęcie ilustracyjne

Foto: Adobe Stock

adm

Do pierwszego zdarzenia dojść miało w pobliżu wsi Stráňavy w powiecie żylińskim. Mężczyzna, który w poszukiwaniu grzybów zszedł ze szlaku, natknął się na niedźwiedzia brunatnego. By się obronić, strzelił do zwierzęcia z broni śrutowej. Niedźwiedź wycofał się wówczas w głąb lasu. Na miejsce zdarzenia wezwano Zespół Interwencyjny ds. Niedźwiedzi Brunatnych Słowackiego Parku Narodowego. Zwierzę – jak uznały służby – skryło się w leśnej gęstwinie i nie stanowi zagrożenia.

Do drugiego incydentu doszło zaś w niedzielę w pobliżu miejscowości Przybylina w powiecie Liptowski Mikułasz. Niedźwiedź zaatakował tam małżeństwo, będące na spacerze z psem. Para, która zatrzymała się by odpocząć przy szlaku turystycznym, zauważyła zbliżającego się do niej niedźwiedzia. Małżeństwo ukryło się w pobliskiej chatce. Choć w zdarzeniu ucierpiał mężczyzna, nie wymagał on hospitalizacji.

Po zdarzeniach lokalne władze zaapelowały, by zachować szczególną ostrożność. 

Ataki niedźwiedzi na Słowacji zdarzają się coraz częściej. Władze apelują o ostrożność 

To nie pierwsze takie zdarzenie w ostatnim czasie. 17 marca w centrum miasta Liptowski Mikułasz na Słowacji pojawił się niedźwiedź brunatny. Zwierzę raniło pięć osób – 10-letnią dziewczynkę, dwie kobiety w wieku 49 i 58 lat oraz mężczyzn w wieku 38 i 72 lat. Wszystkie z tych osób były pogryzione i podrapane przez zwierzę. Życiu poszkodowanym nic nie zagrażało – zostali oni zbadani w szpitalu i niedługo potem wrócili do swoich domów. Pod koniec marca Tomasz Taraba, słowacki minister środowiska, poinformował, że zwierzę zastrzelono. 

Czytaj więcej

Słowacja: Zabito niedźwiedzia. Zwierzę raniło wcześniej pięć osób

Władze Liptowskiego Mikułasza podkreślały, że już wcześniej zwracano uwagę na problem dzikich zwierząt, które pojawiają się w pobliżu osiedli. Burmistrz Liptowskiego Mikułasza Jan Blachacz zapowiedział podjęcie zdecydowanych działań wobec ministerstwa środowiska w tej sprawie. Słowacka Państwowa Ochrona Przyrody zaznaczyła natomiast w opublikowanym komunikacie, że częste przypadki ataków niedźwiedzi brunatnych na Słowacji to kulminacja problemu, który narasta od lat. Ministerstwo środowiska prowadzić ma obecnie "intensywne negocjacje" z myśliwymi w celu identyfikacji i "ostatecznej eliminacji" niedźwiedzi, z którymi jest problem.

Niedźwiedzie na Słowacji są prawnie chronione – ich odstrzał wymaga przeprowadzenia skomplikowanej procedury. By wydano na to zgodę, niezbędne są zeznania świadków oraz zgody urzędów, które zajmują się ochroną przyrody. Zwykle w takich sytuacjach wybiera się przesiedlanie niebezpiecznych osobników na inny teren.

Do pierwszego zdarzenia dojść miało w pobliżu wsi Stráňavy w powiecie żylińskim. Mężczyzna, który w poszukiwaniu grzybów zszedł ze szlaku, natknął się na niedźwiedzia brunatnego. By się obronić, strzelił do zwierzęcia z broni śrutowej. Niedźwiedź wycofał się wówczas w głąb lasu. Na miejsce zdarzenia wezwano Zespół Interwencyjny ds. Niedźwiedzi Brunatnych Słowackiego Parku Narodowego. Zwierzę – jak uznały służby – skryło się w leśnej gęstwinie i nie stanowi zagrożenia.

Pozostało 82% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce